Zabójstwo gen. Papały. „Patyk” nie namówił sądu na rozprawę

Główny oskarżony o zabójstwo gen. Marka Papały nalegał, by rozprawa się odbyła, jednak sąd ją odroczył. Powód? Nie przyszedł jeden z adwokatów.

Publikacja: 01.03.2023 03:00

25 czerwca 1998, policja bada ślady na miejscu, gdzie zastrzelony został gen. Marek Papała

25 czerwca 1998, policja bada ślady na miejscu, gdzie zastrzelony został gen. Marek Papała

Foto: PAP/Przemek Wierzchowski

– Przejechałem tysiące kilometrów, proszę żeby ta rozprawa się odbyła. Przecież ta sprawa mnie dotyczy, to ja od ośmiu lat jestem oskarżony, reszta to „dodatek” – mówił we wtorek Igor M., ps. Patyk, który w asyście uzbrojonych policjantów (jest świadkiem koronnym i przysługuje mu ochrona) zjawił się we wtorek w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Miał on rozpoznać apelację prokuratora od wyroku sądu pierwszej instancji, który uniewinnił „Patyka” od zarzutu zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały.

Jednak rozprawę odroczono. Przez nieobecność adwokata (spowodowaną chorobą) broniącego Dariusza J. – postaci „dalekiego planu”, którego nawet prokuratura nie wiąże z zabójstwem gen. Papały, a oskarżyła go tylko o kradzieże samochodów w latach 90.

Mimo że „Patyk”, jego adwokat, a także obecni na sali łódzcy prokuratorzy – Jarosław Szubert i Mariusz Jaworski chcieli, żeby rozprawę kontynuować, sąd przesunął ją na kwiecień.

Czytaj więcej

Sprawa gen. Marka Papały w apelacji. Znamy nową opinię biegłego

– Jako adwokat rozumiem i potrafię wytłumaczyć tę decyzję sądu, ale wczuwam się też w położenie klienta, głównego oskarżonego, stojącego od ośmiu lat pod zarzutem zbrodni zabójstwa. Przemierzył kawał drogi na koszt podatników, aby przedstawić swoje stanowisko co do apelacji prokuratora, a po 15 minutach rozprawę odroczono – i z jego punktu widzenia – z błahego powodu – mówi nam mec. Grzegorz Cichewicz, obrońca Igora M. proszony o komentarz.

Prokuratura Regionalna w Łodzi stare kradzieże samochodów i zabójstwo szefa policji wrzuciła do jednego worka, obejmując wszystko jednym aktem oskarżenia. „Patykowi” zarzuciła zabójstwo generała, innym osobom rozbój na nim i kilkadziesiąt kradzieży samochodów z lat 90. W efekcie wystarczyło niestawiennictwo jednego obrońcy, by sprawa nie mogła się odbyć.

„Patyk” pracuje i mieszka za granicą, nie ma konfliktów z prawem

Gen. Papała zginął 25 czerwca 1998 r. – gdy wysiadał z samochodu, sprawca oddał jeden strzał – w głowę. Według prokuratury zastrzelił go „Patyk”, by mu ukraść daewoo espero. Ta wersja pojawiła się dopiero w 2011 r., czyli 13 lat po zbrodni, kiedy na „Patyka" wskazał Robert P., ps. Biker – jego dawny kompan. Na jego relacji łódzka prokuratura oparła wersję o rzekomym rabunku zakończonym śmiercią. Ale zeznania P. były mocno niespójne – w 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił „Patyka” i pozostałych oskarżonych ze wszystkich zarzutów, uznając, że „nie ma najmniejszych wątpliwości, że wersja Roberta P. jest sprzeczna co do istoty z dowodami uzyskanymi tuż po czynie od świadków” – ocenił wówczas sąd. Apelację od wyroku wniósł prokurator.

Na wtorkową rozprawę przybył biegły psycholog Dariusz Lorentowicz, który badał Roberta P. w 2012 r. na etapie śledztwa, i niedawno – po tym gdy sąd apelacyjny zlecił mu uzupełnienie opinii. Wynika z niej, że P. choć na procesie rażąco się „plątał w zeznaniach”, jest poczytalny.

Po tym, jak został świadkiem koronnym, Igor M. miał zmienić swoje życie. Nie ma już konfliktów z prawem. Pracuje, mieszka gdzieś za granicą i korzysta z ochrony przysługującej „koronnemu”.

– Dla takich jak on instytucja świadka koronnego była jakby „szyta na jego miarę” – mówi nam jeden z policjantów. Sami funkcjonariusze tzw. Zośki CBŚ, potwierdzają, że proces resocjalizacji w przypadku „Patyka” przebiega wręcz wzorcowo.

– Przejechałem tysiące kilometrów, proszę żeby ta rozprawa się odbyła. Przecież ta sprawa mnie dotyczy, to ja od ośmiu lat jestem oskarżony, reszta to „dodatek” – mówił we wtorek Igor M., ps. Patyk, który w asyście uzbrojonych policjantów (jest świadkiem koronnym i przysługuje mu ochrona) zjawił się we wtorek w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Miał on rozpoznać apelację prokuratora od wyroku sądu pierwszej instancji, który uniewinnił „Patyka” od zarzutu zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Kradzież cennych książek z BUW. Zatrzymano pięć osób. To Gruzini
Przestępczość
Leszek Czarnecki bez aresztu. Prokuratura nie postawi mu zarzutów w aferze Getback
Przestępczość
Internet nie dla terrorystów. Przełomowe zmiany w polskim prawie
Przestępczość
Jak wpadli Polacy, którzy pobili Leonida Wołkowa
Przestępczość
Pobicie w Wilnie, zlecenie z Rosji, zatrzymani w Polsce