Niejasne motywy Marcina W. „Na wiele rzeczy przymyka się oko”

Chociaż rewelacje wspólnika Marka Falenty wydają się niewiarygodne, prokuratura powinna poważnie zbadać wersję szpiegostwa przy sprzedaży taśm z „Sowa i Przyjaciele”.

Publikacja: 20.10.2022 22:00

Zbigniew Ziobro upublicznił zeznania Marcina W. w środę wieczorem

Zbigniew Ziobro upublicznił zeznania Marcina W. w środę wieczorem

Foto: PAP/Mateusz Marek

Prokuratura Krajowa, decyzją Zbigniewa Ziobry, w „interesie publicznym” opublikowała łącznie sześć protokołów zeznań Marcina W. z lat 2014–2021 złożonych w różnych prokuraturach. To były wspólnik w biznesowych interesach Marka Falenty, skazanego za zlecanie nagrań polityków i VIP-ów w restauracjach w Warszawie.

Publikacja jest efektem wystąpienia Donalda Tuska, który domaga się powołania sejmowej komisji śledczej do sprawy afery taśmowej i wyjaśnienia wątku rosyjskiego w obaleniu rządu PO–PSL. – Mamy różne stenogramy i co z tego wynika? Nic. Polskie organy ścigania nigdy rosyjskiego wątku w nagraniach nie zbadały i nadal nie mamy zapewnienia, że to zrobią. A na to nigdy nie jest za późno – mówi Marek Biernacki, poseł KP.

Nic o rosyjskich służbach

„Rzeczpospolita” sprawdziła, że ani w głównym śledztwie dotyczącym „afery taśmowej”, którą prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, ani wyłączonych wątkach (wszystkie umorzono), ani w toczącym się jeszcze śledztwie w tzw. małej afery taśmowej (jest zawieszone ze względu na ukrywanie się podejrzanego) – udziału rosyjskich służb nie weryfikowano.

Czytaj więcej

Opublikowano zeznania Marcina W., wspólnika Falenty. Ile jest w nich prawdy?

W czerwcu 2021 r. (co ujawnił „Newsweek”) Marcin W. zeznał nieoczekiwanie, że gdy w maju 2014 r. byli w Kemerowie na Syberii, Marek Falenta sprzedał Rosjanom (a właściwie ich służbom) wszystkie taśmy z „Sowy”. Stenogram m.in. tych zeznań w środę upubliczniła Prokuratura Krajowa.

W żadnym z wcześniejszych przesłuchań W. o sprzedaży taśm nie wspomina. Mówi za to o tym, że Falenta i W., zadłużeni wobec rosyjskiego kontrahenta od węgla, na spotkanie w Rosji przywieźli sfałszowane postanowienie warszawskiej prokuratury o zajęciu kont ich spółek. Miało ich to uchronić przed spłatą należności wobec Rosjan – ci dokument skserowali. Ale to nie załatwiło rozliczeń, bo za kilka miesięcy rosyjska spółka KTK wystąpiła do prokuratury z roszczeniem. Wtedy wyszło na jaw, że postanowienie to fałszywka. Po co Falenta miałby sprzedawać taśmy rosyjskim służbom, skoro liczył, że sprawę załatwi „fałszywka”?

„Newsweek” podał, że Marcin W. pozytywnie przeszedł wariograf, tyle tylko, że Marek Falenta również

Zdaniem Biernackiego to tylko wzmacnia relację W. o taśmach. – W Rosji nierzetelny kontrahent nie wykpi się tłumaczeniem, że nie ma środków na spłatę wierzytelności. Chyba że dostanie gwarancję ochrony od rosyjskich służb. A taśmy polskich polityków i biznesmenów mogłyby służyć za taki parasol. Rosyjski biznes brutalnie rozlicza niewypłacalnych. Jak pokazuje historia Falenty, włos mu z głowy nie spadł – dodaje Biernacki.

Wyjazd Falenty i Marcina W. do Kemerowa na Syberii miał miejsce w 2014 r. – informacje o tym, że Falenta wtedy sprzedał nagrania z afery taśmowej Rosjanom, Marcin W. podał dopiero siedem lat później – w czerwcu 2021 r. Dlaczego zwlekał? Twierdzi, że bał się Rosjan, bo mu grozili i kazali milczeć.

Zarzutów brak

Zeznając w listopadzie 2017 r. o rzekomej łapówce (przesłuchany do śledztwa łódzkich „Pezetów”), gdzie podał sensacyjną informację o 600 tys. euro, jakie miał rzekomo odebrać syn ówczesnego premiera Donalda Tuska – W. występował już w charakterze świadka, uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Zapytany na kolejnym przesłuchaniu, czy ktoś sugerował mu złożenie zeznań o łapówce, W. zaprzecza.

– Gdyby były dowody na łapówkę 600 tys. euro, to Falenta już dawno miałby za to zarzuty. A po drugie, nie ujawniono by protokołów – uważa jeden z naszych rozmówców z wymiaru sprawiedliwości.

Inny dodaje: – Ktoś politycznie podkopuje Tuska, został wsadzony „na minę”.

„Newsweek” podał, że Marcin W. pozytywnie przeszedł wariograf, tyle tylko, że Marek Falenta również (podał to na TT Cezary Gmyz z TVP). Czyli obaj panowie nie kłamią, choć różnią się w zeznaniach.

Mec. Monika Pochopień-Mikołajczyk, obrońca Marcina W., w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, przyznaje, że „negatywnie odebrała decyzję o ujawnieniu zeznań klienta”. – Postępowania się toczą, a zakres ujawnienia materiałów jest zbyt szeroki, przede wszystkim godzą one w bezpieczeństwo mojego klienta.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Niszczenie Donalda Tuska po kawałku

Niejasne są motywy Marcina W. Współpracuje z prokuraturą, licząc na tzw. sześćdziesiątkę (nadzwyczajne złagodzenie kary), ma jednak opinię nisko wiarygodnego (co między wierszami powiedział minister Zbigniew Ziobro). Oficjalnie jednak żaden z wątków korupcyjnych, jakie wskazał w zeznaniach, nie został formalnie umorzony. – To świadek o dużej wiedzy, bardzo przydatnej dla służb, dlatego jest cenny i na wiele rzeczy przymyka się oko – mówi nam osoba znająca W.

Prokuratura Krajowa, decyzją Zbigniewa Ziobry, w „interesie publicznym” opublikowała łącznie sześć protokołów zeznań Marcina W. z lat 2014–2021 złożonych w różnych prokuraturach. To były wspólnik w biznesowych interesach Marka Falenty, skazanego za zlecanie nagrań polityków i VIP-ów w restauracjach w Warszawie.

Publikacja jest efektem wystąpienia Donalda Tuska, który domaga się powołania sejmowej komisji śledczej do sprawy afery taśmowej i wyjaśnienia wątku rosyjskiego w obaleniu rządu PO–PSL. – Mamy różne stenogramy i co z tego wynika? Nic. Polskie organy ścigania nigdy rosyjskiego wątku w nagraniach nie zbadały i nadal nie mamy zapewnienia, że to zrobią. A na to nigdy nie jest za późno – mówi Marek Biernacki, poseł KP.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Zarzuty szpiegostwa dla Tomasza Szmydta? Grozi mu dożywocie
Przestępczość
Polacy wśród oskarżonych o obrót kokainą i opium. CBŚP przechwyciło ponad 1,8 mln porcji narkotyku
Przestępczość
Próba podpalenia synagogi w Warszawie. 16-latek nie zdradził co nim kierowało
Przestępczość
Kradzież cennych książek z BUW. Zatrzymano pięć osób. To Gruzini
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Przestępczość
Leszek Czarnecki bez aresztu. Prokuratura nie postawi mu zarzutów w aferze Getback