Sąd Okręgowy w Warszawie skazał 64-letniego Grzegorza M. byłego policjanta i ex-funkcjonariusza Komendy Głównej Straży Granicznej za zgłoszenie gotowości do działania na rzecz białoruskiego wywiadu (art. 130 par. 3 kodeksu karnego). M. usłyszał wyrok 1 roku i sześciu miesięcy - sąd zaliczył mu okres który spędził w areszcie. Po nowelizacji kodeksu karnego za ten czyn grozić będzie już 8 lat więzienia.
Śledztwo w sprawie Grzegorza M. prowadziła ABW i Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. Dowody wobec M. były niepodważalne - w białoruskiego agenta wcielił się bowiem funkcjonariusz ABW.
Jak ustaliła ABW Grzegorz M. z własnej inicjatywy szukał kontaktu z białoruskim wywiadem
Akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi M. trafił do sądu w maju tego roku - 11 sierpnia zapadł wyrok. Już jest prawomocny. M. był również oskarżony o posiadanie amunicji bez wymaganego zezwolenia.
Jak ustaliła ABW Grzegorz M. z własnej inicjatywy szukał kontaktu z białoruskim wywiadem - 11 marca 2020 r. pojechał do Grodna by spotkać się z funkcjonariuszami białoruskiego KDB. Zaoferował im dostęp do niedostępnych publicznie baz danych. Jak pisała TVP Info „Kilka miesięcy później dostał pierwsze zadanie: miał m.in. ustalić adresy trzech dziennikarzy zajmujących się tematyką wschodnią”. Według TVP tłumaczył, że dzięki pracy w służbach mundurowych może te znajomości wykorzystać i np. dokonywać sprawdzeń w bazach PESEL i CEPIK. A także nagrał filmik ze stacją energetyczną i wraz z innymi informacji wysłał do funkcjonariusza KDB.