Reklama

Złodzieje rzadziej polują na cudze auta

Spadła liczba kradzieży samochodów, także w dużych aglomeracjach. Jednak coraz częściej kradzione są auta drogie, bezkluczykowe, które już w częściach trafiają na internetowe giełdy.

Publikacja: 12.06.2022 20:10

Złodzieje rzadziej polują na cudze auta

Foto: Shutterstock

Miesięcznie ginie obecnie ok. 500 samochodów, gdy rok temu w tym samym czasie – ponad 720. Nie wiadomo, jak długo utrzyma się ten nowy trend, jednak tegoroczne dane wskazują na znaczący spadek zjawiska. Jak wskazują dane KGP, do których dotarła „Rzeczpospolita”, kradzieży było o niemal 400 mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Złodzieje nastawiają się na samochody luksusowe, większość z nich demontują, by części sprzedać w internecie. – Rośnie popyt na części samochodowe i niestety wiele osób jest zainteresowanych tylko tym, żeby kupić je taniej, bez względu na ich pochodzenie – zauważa insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

W tym roku (do maja) łupem złodziei padło 2559 samochodów – to o 393 mniej niż w tym samym czasie roku ubiegłego. To spadek porównywalny do tego z przełomu pełnych lat 2020/2021. Co istotne, plaga została ograniczona w dużych miejskich aglomeracjach, które są na nią szczególnie narażone.

I tak o około jedną czwartą mniej było kradzieży w woj. łódzkim (zginęło 160 aut – o 60 mniej) oraz w woj. wielkopolskim (skradziono 211 pojazdów – spadek o 75), z kolei o jedną piątą – na Dolnym Śląsku (tu zginęło o 88 aut mniej – łącznie 303). Najwięcej, bo 747 kradzieży miało miejsce w Warszawie i okolicach, jednak i tu odnotowano ich o kilkanaście mniej.

Czytaj więcej

Te auta kradną najczęściej. Znamy statystyki z pierwszej połowy 2021 roku
Reklama
Reklama

Wzrost (o kilkanaście przypadków) nastąpił m.in. w woj. podlaskim, gdańskim i lubuskim. Z kolei najrzadziej auta ginęły w woj. lubelskim i opolskim – w każdym po 25 sztuk.

Złodziejskie szajki trzymają się upodobań. W Warszawie i okolicach nadal – i tak jest od lat – „polują” głównie na marki japońskie, a obecnie „na topie” są toyoty. - Również dlatego, że samochodów tej marki dużo jeździ po stolicy – uważają policjanci.

W pozostałych częściach kraju złodziei interesują głównie auta niemieckie i francuskie. – Oprócz nich zdarzają się także „koreańczyki” – mówi Joanna Kącka, rzeczniczka KWP w Łodzi.

Złodziejskie szajki mocniej nastawiają się na auta bezkluczykowe, w tym hybrydowe toyoty. Np. na osiem aut, jakie trafiły w tym roku do rozbitej przez stołecznych policjantów „dziupli” pod Wołominem, wszystkie to luksusowe toyoty, od razu rozbierane na części. Dwa takie samochody (Auris i Yaris) odzyskali w maju funkcjonariusze z Morskiego Oddziału Straży Granicznej – były skradzione w Berlinie, a kierowcy prowadzili je do „dziupli” pod Poznaniem.

Nawet po luksusowych autach często niewiele zostaje – głośno było o tym, jak złodzieje obeszli się z Porsche Cayenne skradzionym w lutym br. byłej prezes klubu piłkarskiego Warta Poznań. Kiedy poznańscy policjanci je odnaleźli w „dziupli” pod Zieloną Górą, pozostał tylko szkielet. Sprawcy weszli do domu nocą, wzięli kluczyki i odjechali samochodami wartymi łącznie 2,5 mln zł (drugiego – mercedesa – dotąd nie znaleziono).

– Odnalezione w tzw. „dziuplach” samochody nieraz już kilka godzin po kradzieży są zdemontowane. Czasami przestają istnieć, zanim właściciel zdąży zgłosić kradzież – mówi Sylwester Marczak, rzecznik KSP.

Reklama
Reklama

Normą staje się kradzież metodą „na walizkę”, za pomocą której złodzieje przechwytują sygnał z bezkluczykowych pojazdów. – Choć obecna „walizka” to urządzenie wielkości telefonu komórkowego – zauważają policjanci.

Inny „patent” to kradzież na tzw. klony. – W ten sposób sprawcy próbują zatrzeć prawdziwe pochodzenie kradzionego auta i umożliwić jego wywóz za granicę, sprzedać nieświadomemu klientowi – mówi Joanna Kącka. – Zdarzały się przypadki wywozu wyposażonych w lewe dokumenty pojazdów statkiem do Afryki – zauważa Sylwester Marczak.

Nieco lepsza jest wykrywalność (obecnie sięga 43,1 proc., a rok temu – 42,6 proc.). Na 750 podejrzanych zaledwie co dziesiąty trafił do aresztu.

Spadek kradzieży to – jak twierdzą policjanci – efekt działania wyspecjalizowanych wydziałów do zwalczania przestępczości samochodowej, które działają w komendach wojewódzkich i miejskich.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Kontrowersyjna reaktywacja Collegium Humanum. Jak państwo postawiło na nogi interes Pawła Cz.
Przestępczość
Kim jest Mychajło Ch., ukraiński „kolekcjoner” rosyjskich paszportów?
Przestępczość
Wiceminister finansów w rządzie PiS usłyszał zarzuty. Miał przyjąć ponad 1,5 mln zł łapówek
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Przestępczość
Kim jest „Andriej” z Telegrama? Kryptowaluty doprowadziły ABW do szefa rosyjskich dywersantów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama