Zabójstwa „kuchenne” przeważają w statystyce

Policja ujawnia coraz więcej gwałtów i zabójstw. Jednak funkcjonariusze i eksperci uspokajają: to nie wygląda na zmieniający się trend.

Aktualizacja: 22.01.2019 08:29 Publikacja: 21.01.2019 17:40

Zabójstwa „kuchenne” przeważają w statystyce

Foto: Fotorzepa

Chociaż generalnie przestępczość spada – o czym niedawno pisaliśmy na łamach „Rz" – to są kategorie, w których nastąpił wzrost. Niewielki, ale jednak zauważalny. Z danych Komendy Głównej Policji, które poznaliśmy, wynika, że wzrosła liczba gwałtów oraz zabójstw.

Liczba wszystkich przestępstw spadła w ubiegłym roku (o blisko 40 tys. – do łącznie 752 tys. w całym kraju), jednak stwierdzonych czynów kryminalnych było więcej – w sumie 517 tys., co oznacza wzrost o 27 tys. wobec 2017 roku.

Choć ubyło np. rozbojów, wymuszeń, kradzieży rozbójniczych, ale też bójek czy pobić, to stwierdzono więcej gwałtów oraz zabójstw. I tak liczba gwałtów zwiększyła się o 65 przypadków – do łącznie 1396 w całym kraju.

W czołówce jest woj. dolnośląskie, gdzie odnotowano 152 takie przestępstwa, pomorskie (było ich 141) oraz małopolskie (ze 116 przypadkami). Z kolei najrzadziej dochodziło do gwałtów w woj. podlaskim, choć i tu miało miejsce osiem dramatów więcej.

Co zaskakujące, największy wzrost tego typu przestępstw – o ponad 50 proc. – nastąpił na Pomorzu, gdzie w ubiegłym roku stwierdzono łącznie 141 takich czynów, czyli o 49 więcej niż rok wcześniej. Również o połowę wzrosła liczba gwałtów w woj. lubuskim, choć tu skala jest mniejsza (57 przypadków – wzrost o 19).

Prof. Brunon Hołyst, kryminolog, uważa, że ujawniana jest tylko część takich czynów.

– Wiele z nich nie wychodzi na światło dzienne, ponieważ jest to przestępstwo zamknięte w jakiejś przestrzeni, niedostępnej dla szerszej „publiczności". Dlatego mało jest spraw wszczętych z oskarżenia publicznego, z kolei ofiary ich nie zgłaszają, ponieważ się wstydzą i obawiają się, że to utrudni im życiowy start – zaznacza kryminolog.

Obecnie gwałty są ścigane z urzędu, ale żeby wszcząć postępowanie, policja musi otrzymać zgłoszenie np. od kogoś z rodziny czy otoczenia.

Skąd gorsze dane dotyczące takich czynów na Pomorzu?

– Wiąże się to z zakończeniem wielomiesięcznego śledztwa w sprawie Krystiana W. ps. Krystek, podejrzanego o liczne gwałty. To podbiło statystykę – wyjaśnia Joanna Kowalik-Kosińska, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Jak zauważa, skala zgłoszeń w ostatnich dwóch latach była podobna, a wykrywalność gwałtów nawet nieco wzrosła (do 84,7 proc.).

Dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa wewnętrznego z Uczelni Kwiatkowskiego w Gdyni, uważa, że w skali kraju wzrost liczby gwałtów jest zbyt mały, by wyciągać daleko idące wnioski.

– Jednak niewykluczone, że takich stwierdzonych czynów może być więcej, ponieważ częściej są zgłaszane, np. przez kogoś z rodziny – ocenia dr Tatarczuk. – Obecnie sprawy dotyczące gwałtów są wszczynane z urzędu, a nie jak kiedyś na wniosek ofiary – przypomina.

W ubiegłym roku zwiększyła się też, o 21 przypadków, liczba zabójstw – w kraju było ich łącznie 539. Najwięcej w woj. śląskim i dolnośląskim. Z kolei najmniej w podlaskim.

Jednak – jak twierdzą policjanci i eksperci – jeśli dochodzi do zabójstw, to zwykle na tle nieporozumień rodzinnych czy koleżeńskich z alkoholem w tle. – Sądzę, że więcej jest tzw. zabójstw kuchennych, ponieważ nic tak ludzi nie dzieli jak wspólne mieszkanie w sytuacjach konfliktowych – mówi prof. Brunon Hołyst. I dodaje: – Zabójstwa na zlecenie dokonywane w ramach zorganizowanych grup przestępczych, które np. w latach 90. były plagą, obecnie są rzadkością. Dziś gangi się zjednoczyły przeciwko wspólnemu wrogowi, czyli policji i państwu, biorąc przykład z Zachodu – dodaje.

O sprawcach zabójstw wiele mówi fakt, że w ubiegłym roku policja wykrywała 95,7 proc. takich zbrodni, a średnio co trzeci podejrzany był łapany na gorącym uczynku.

Chociaż generalnie przestępczość spada – o czym niedawno pisaliśmy na łamach „Rz" – to są kategorie, w których nastąpił wzrost. Niewielki, ale jednak zauważalny. Z danych Komendy Głównej Policji, które poznaliśmy, wynika, że wzrosła liczba gwałtów oraz zabójstw.

Liczba wszystkich przestępstw spadła w ubiegłym roku (o blisko 40 tys. – do łącznie 752 tys. w całym kraju), jednak stwierdzonych czynów kryminalnych było więcej – w sumie 517 tys., co oznacza wzrost o 27 tys. wobec 2017 roku.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku
Przestępczość
Morderstwo Polaka w Szwecji. Aresztowano 17-latka
Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele
Przestępczość
Kto zabił 39-latka polskiego pochodzenia? Gangi narkotykowe sieją postrach w Szwecji