Była to jedna z największych tajemnic ostatnich lat: koncerny Nestle, Mars Inc., Kraft, ADM Cocoa, Godiva, Fowler's Chocolate czy Hershey odpowiedzialne są za wykorzystywanie niewolniczej pracy dzieci przy produkcji kakao w Afryce Zachodniej, skąd pochodzi dwie trzecie ziaren kakao na świecie.
100 godzin tygodniowo niewolniczej pracy
Okazało się, że przy zbiorze i przetwarzaniu kakao zaangażowane są dzieci, pracujące często za darmo, żyjące w niewoli. Wcześniej są sprzedawane za 30 dolarów lub porywane po zgłoszeniu się na plantacje z myślą o podjęciu płatnej pracy. Najczęściej mają 11-16 lat, więzione są w izolowanych farmach, pracują 80-100 godzin tygodniowo.
Prawo w Afryce jest niewystarczająco precyzyjne, dlatego okrucieństwa nie mogą powstrzymać nawet lokalne rządy. Jak pisze zachodnia prasa, sytuację wykorzystują globalne firmy produkujące czekoladę, to jeden z powodów, dlaczego jest ona relatywnie tania.
Sami producenci słodyczy sprawę bagatelizują. Wiceprezes Hershey Robert M. Reese powiedział, że „nikt nie słyszał o tym procederze".
Lobbyści byli na miejscu
Wykorzystywanie dzieci dostrzegają za to amerykańskie władze. W 2001 roku blisko było uchwalenia ustawy, na podstawie której Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) miała wprowadzić na opakowaniach znak „slave free" (wolne od niewolnictwa). Do gry wkroczyli wówczas producenci czekolady, którzy zablokowali ustawę i obiecali, że do 2005 roku nie będzie dziecięcego niewolnictwa na plantacjach kakao.