Materiał powstał we współpracy z KUKE
Oferta Polski dla Ukrainy, pokazująca potencjał polskiego przemysłu i jego przydatność w odbudowie, powinna być gotowa niebawem. Potrzeby i obszary potencjalnej współpracy są już wyznaczone dzięki zleconemu przez resort skarbu raportowi, do którego dotarła Rzeczpospolita. Stworzenie takiej oferty zapowiadał jeszcze z Davos Jacek Sasin. – Zależy nam, by uczestniczyć w projekcie odbudowy Ukrainy i maksymalnie wykorzystać przy tym polski potencjał. Pracujemy nad opracowaniem oferty dla Ukrainy tak, by było o czym rozmawiać, gdy przyjdzie czas powojennej odbudowy – mówił wicepremier. Zgłosiło się ponad 500 firm.
Czytaj więcej
Polska chce być pomostem między podnoszącą się z powojennej ruiny Ukrainą a resztą Europy. W pomo...
Brak ograniczeń
Do tej pory udział Ukrainy w polskim eksporcie sięgał zaledwie 2 proc. Perspektywa wejścia do Unii Europejskiej taką kooperację czyni pewniejszą. Jak przypomina Marcin Jedliński z KUKE, od 9 lipca władze Ukrainy wycofały ograniczenia dotyczące importu towarów i płatności za nie, wprowadzone wraz z moratorium płatniczym w dniu rosyjskiej agresji. – Po czasowym wstrzymaniu możliwości ubezpieczania eksportu na Ukrainę widzimy od połowy czerwca bardzo duże zainteresowanie krajowych przedsiębiorców uzyskaniem ochrony przy sprzedaży na ten rynek z wykorzystaniem odroczonej płatności. W ciągu sześciu tygodni limity kredytowe o wartości przekraczającej 300 mln zł otrzymało ponad 150 eksporterów – mówi rzecznik.
Konieczne ramy prawne
Pomoc Ukrainie jest jedną z najważniejszych w Europie. Według International Trade Centre największym odbiorcą ukraińskich zbóż i roślin oleistych na sumę ok 4,6 mld euro rocznie jest właśnie UE. Stąd staranie UE i poszczególnych krajów o przygotowanie zawczasu stosownych umów. Jak mówi prawnik Gabriel Jędrol z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, polskie firmy powinny uzyskać przede wszystkim realne gwarancje co do stałości ram prawnych funkcjonowania na rynku ukraińskim.