Sądy badają, jak traktować alimenciarzy skazanych przed laty na więzienie. I mają z tym kłopoty. Przykład?
W 2011 r. jeden z sądów rejonowych skazał na rok i dwa miesiące więzienia mężczyznę, który nie płacił alimentów. Karę zawiesił na cztery lata, ale po dwóch zarządził jej wykonanie. 12 czerwca 2017 r. umorzono postępowanie wykonawcze. Sąd uznał, że po noweli kodeksu karnego z 23 marca 2017 r., która zmieniła art. 209 § 1 k.k., znamiona przestępstwa niealimentacji nie obejmują uchylania się od obowiązku alimentacyjnego wynikającego tylko z ustawy. W przekonaniu sądu czyn przypisany skazanemu nie jest już zabroniony pod groźbą kary, dlatego skazanie ulega zatarciu z mocy prawa. Stąd umorzenie. Dziś przepis 209 k.k. ustanawia bowiem jako wymóg karalności sprawcy ustalenie, iż uchyla się on od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość pozostałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej trzech świadczeń okresowych.
Umorzenie zaskarżył prokurator. SO ma wątpliwości, jak poradzić sobie ze sprawą, która dotyczy przestępstwa popełnionego przed laty, jeśli gruntownie zmienił się przepis o niealimentacji.
Sąd Najwyższy nie miał w czwartek wątpliwości. I choć odmówił podjęcia uchwały, w postanowieniu sprawę rozstrzygnął: zarówno przed zmianą art. 209 § 1 k.k., z 2017 r., jak i po nowelizacji, ustawa jest jednym ze źródeł obowiązku alimentacyjnego. Od 31 maja 2017 r. obowiązek ten musi być jednak skonkretyzowany co do wysokości w orzeczeniu sądowym, ugodzie zawartej przed sądem albo innym organem albo w innej umowie.
– O ile w wypadku skazanego w tej sprawie J.L. sąd jest skłonny uznać, że doszło do depenalizacji zachowania, które zostało mu przypisane, co skutkować musiałoby zatarciem skazania, o tyle nie dostrzega tego, że gdyby J.L. miałby być sądzony obecnie za to samo zachowanie, nie byłoby żadnych przeszkód, aby przypisać mu przestępstwo tzw. niealimentacji. Ten konkretny czyn skazanego stanowi bowiem przestępstwo w rozumieniu przepisów obecnie obowiązujących, jak i stanowił występek w rozumieniu przepisów obowiązujących w czasie jego popełnienia – przekonuje SN.