Mężczyzna wraz ze swoją ówczesną partnerką zdecydowali się na oddanie swojego materiału genetycznego do kliniki in vitro, w której przeprowadzono procedurę utworzenia zarodka. Jakiś czas po rozstaniu kobieta poinformowała go, że jest w ciąży.
– Okazało się, że w klinice przeprowadzono zabieg transferu zarodka do ciała matki, na podstawie pisemnej zgody, której rzekomo udzielić miał nasz klient. Z poczynionych ustaleń wynika, że była partnerka, już po rozstaniu stron, podrobiła jego podpis, zaś klinika dokonała procedury – mówi „Rzeczpospolitej” mec. Monika Wiśniewska z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.