Takie wnioski płyną z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach (sygn. akt I ACa 671/15), który rozpatrywał apelację Krystyny P. od wyroku rozwodowego. W wyroku orzeczono alimenty na rzecz dwóch synów w kwocie po 500 zł – zgodnie z żądaniem powódki wyrażonym w pozwie. Rozwódka uznała jednak, że to za mało.
Drogie dzieci
Krystyna P. wniosła o rozwód z Krzysztofem J., bo przestali się kochać – w każdym tego słowa znaczeniu. Wskazywała, że mają odmienne charaktery, system wartości i oczekiwania względem siebie. Jeszcze przed rozwodem małżonkowie zaczęli prowadzić odrębne gospodarstwa domowe. Wreszcie żona zabrała dzieci i wyprowadziła się od męża. Zamieszkała u swoich rodziców. Od tej chwili małżonkowie pozostawali w faktycznej separacji. W odpowiedzi na pozew Krzysztof J. wnosił o orzeczenie rozwodu bez orzekania o winie.
W wyroku rozwodowym Sąd Okręgowy powierzył matce wykonywanie władzy rodzicielskiej nad synami ograniczając jednocześnie władzę rodzicielską ojca do współdecydowania w istotnych sprawach dzieci (wybór zawodu, szkoły, leczenia, informowanie się o wynikach nauki, wydanie zgody na paszportu dla małoletnich i wyjazd zagraniczny). Sąd ustalił też osobiste kontakty ojca z synami w pierwszy i trzeci weekend każdego miesiąca od godziny 18. w piątki do godziny 18. w niedziele. Nie orzekał natomiast o sposobie korzystania z lokalu mieszkalnego.
Do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania synów Sąd zobowiązał oboje rodziców. Ustalił, że małżonkowie są współwłaścicielami m.in. domu, na który oboje zaciągnęli 500 tys. zł kredytu. Po wyprowadzce żony Krzysztof J. mieszka sam i sam ponosi koszty utrzymania domu. Sam też spłaca kredyt (po 330 euro miesięcznie), choć jego miesięczne dochody nie są wysokie – jak wynikało z rocznego zeznania podatkowego, dochód za cały rok to nieco ponad 26 tys. zł.
Jak oceniała matka, na wyżywienie jednego dziecka potrzebuje ok. 800 zł, na odzież i obuwie po 300-400 zł, na potrzeby szkolne po 700-800 zł i jeszcze ok. 100 zł na zakup środków czystości. Argumentowała, że były mąż prowadzi dobrze prosperującą firmę przewozową, której średni dochód w latach 2010 - 2013 r. wynosił ok. 15 – 20 tys. zł. Gdy wszyscy mieszkali razem, miała do dyspozycji ok. 6 -7 tys. zł miesięcznie (sama wtedy nie pracowała zawodowo, ale miała dostęp do konta bankowego zasilanego przez męża) i taką kwotę przeznaczała na utrzymanie domu oraz rodziny.