To nowe rozwiązanie autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości, które ma się znaleźć w art. 209 kodeksu karnego, dotyczącym niedopełnienia obowiązków alimentacyjnych, który przewiduje karalność za „uporczywe uchylanie się" od tego obowiązku.
Bat i marchewka
Środowiska wierzycielek alimentacyjnych (gdyż to głównie matki i oczywiście dzieci), ale też komornicy od dawna wskazywali, że jednym ze sposobów rokujących nadzieje na poprawę ściągalności alimentów byłoby sprecyzowanie przesłanki tego przestępstwa, w szczególności „uporczywości", za którą grozi do dwóch lat więzienia, ale często trudno ją wykazać.
– Obiektywne kryterium, w odróżnieniu od obecnego zapisu, powinno zwiększyć skuteczność prawa – powiedział minister Zbigniew Ziobro, prezentując w piątek projekt.
Za nowy typ przestępstwa będzie groziła kara ograniczenia wolności lub do roku więzienia. Kara do dwóch lat, tak jak teraz, będzie groziła osobie, która nie płacąc alimentów, naraża osobę najbliższą na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.
Jeśli jednak dłużnik alimentacyjny dobrowolnie wyrówna zaległości przed wszczęciem wobec niego postępowania, uniknie kary z tego nowego przestępstwa, a jeśli narażał najbliższych, ale zapłacił – może zwolnić go sąd.