Reklama

Kiedy kodeks zauważy papierowe małżeństwa

Przepisy przewidują kontrolę i sankcje za zawarcie małżeństwa dla pozoru. Nie ma jednak specjalnych procedur na unieważnienie takiego związku

Publikacja: 09.04.2009 07:25

Kiedy kodeks zauważy papierowe małżeństwa

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Z punktu wiedzenia [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BE17EBDB054B66D00F9F97411C58A4CE?id=71706]kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[/link] jest to takie samo małżeństwo jak każde inne. Coraz więcej wskazuje jednak, że tak jak w innych krajach Unii Europejskiej przepisy będą musiały zostać zmienione.

[srodtytul]Małżeński interes[/srodtytul]

W ostatni wtorek przed szczecińskim sądem rozpoczął się proces Duonga T., właściciela sieci wietnamsko-chińskich barów na Pomorzu, który kontaktował przyszłych małżonków i załatwiał formalności, oraz Ryszarda P., kierownika jednego z miejscowych USC, który udzielał ślubów. Wedle oskarżenia miał za nie brać po 500 zł, a z policyjnych podsłuchów telefonicznych ma wynikać, że wiedział, iż są to związki fikcyjne. Zdawał sobie też sprawę, że fałszywe są nawet lekarskie zaświadczenia o ciąży, które pozwalały skrócić oczekiwanie na ślub z miesiąca do jednego dnia.

Taki proceder uderza nie tylko w porządek publiczny, ale i w konkretne osoby, które potem nie mogą unieważnić fikcyjnego małżeństwa i zmuszone są przeprowadzić normalny proces rozwodowy. Może on być nawet trudniejszy.

– Spotkałam się z kilkoma sprawami rozwodowymi, w których można było podejrzewać, że małżeństwo było od początku fikcją – mówi sędzia Małgorzata Kuracka, przewodnicząca Wydziału Cywilnego warszawskiego Sądu Okręgowego.

Reklama
Reklama

Taki proces, wymagający szukania adresu drugiego małżonka, a praktycznie ustanawiania dla niego kurator, jest dłuższy od zwykłego.

[srodtytul]Atrakcyjny kraj[/srodtytul]

W ocenie Urzędu ds. Cudzoziemców do wzrostu liczby wniosków o zawarcie ślubu (a pośrednio fikcyjnych małżeństw) mogły się przede wszystkim przyczynić: liberalizacja przepisów o cudzoziemcach z lat 2003 – 2005, kiedy to zniesiono obowiązek wykazania się przez cudzoziemca małżonka stałym i regularnym źródłem dochodu i zakazano wydalania go. Obowiązkowe stało się wydanie takiemu cudzoziemcowi zgody na zamieszkanie na czas oznaczony, nawet jeśli przebywa w Polsce nielegalnie.

Inną przyczyną mogło być przystąpienie Polski w 2004 r. do UE, przez co nasz kraj stał się atrakcyjny dla cudzoziemców, wreszcie przystąpienie naszego kraju do strefy Schengen.

Poseł Jarosław Matwiejuk, który zeszłej jesieni wystąpił z interpelacją w sprawie ograniczenia tego zjawiska, wskazał, że wedle sygnałów do niego napływających zawarcie małżeństwa z Polakiem kosztuje od 15 do 20 tys. zł. Korzyści dla cudzoziemca są jednak ewidentne.

[srodtytul]Czy rozmawiają ze sobą[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Tymczasem polskie prawo rodzinne nie zna nawet pojęcia „pozorne małżeństwo”. Zmiana prawa jest jednak chyba tylko kwestią czasu.

Śladem Unii (i większości jej krajów) wprowadzono je już do ustawy o cudzoziemcach. Pozwala ona urzędnikom wojewody prowadzić dokładne kontrole „transgranicznych” małżonków – ale tylko na użytek postępowania związanego z pobytem cudzoziemca.

Mają oni prawo badać przesłanki wskazujące na pozorność związku. Sprawdzane jest m.in., czy jedno z małżonków przyjęło zapłatę w zamian za ślub, czy małżonkowie mieszkają wspólnie, a także czy porozumiewają się językiem zrozumiałym dla obojga.

Od 1 stycznia 2009 r. także Straż Graniczna dostała dodatkowe uprawnienia.

– Aby zapobiegać zjawisku fikcyjnych małżeństw, jej funkcjonariusze mogą przeprowadzać wywiady środowiskowe, ustalać miejsca pobytu małżonka lub innego członka rodziny cudzoziemca oraz sprawdzać lokale wskazane przez cudzoziemców jako ich miejsca pobytu – wskazuje płk Wojciech Lechowski, rzecznik prasowy KG SG.

[ramka][b]Komentuje Małgorzata Pyziak-Szafnicka, prof., dziekan Wydziału Prawa UŁ[/b]

Reklama
Reklama

Urzędnik stanu cywilnego nie może odmówić sporządzenia aktu małżeństwa z cudzoziemcem, choćby był przekonany, że jest zawierane za pieniądze, wyłącznie po to, by uzyskał on prawo zamieszkania w Polsce. Mimo tej niespójności kodeksu rodzinnego z ustawą o cudzoziemcach trudno ocenić to rozwiązanie jednoznacznie krytycznie. Nie sądzę, żeby miało sens przyznanie urzędnikom czy prokuraturze, jak jest np. we Francji, prawa do dokonywania oceny zamiarów nowożeńców i występowania o unieważnienia małżeństwa z tej przyczyny. Gdyby kodeks miał być zmieniany, to generalnie pod kątem pozorności przy zawieraniu małżeństw.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=m.domagalski@rp.pl]m.domagalski@rp.pl[/mail][/i]

Z punktu wiedzenia [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BE17EBDB054B66D00F9F97411C58A4CE?id=71706]kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[/link] jest to takie samo małżeństwo jak każde inne. Coraz więcej wskazuje jednak, że tak jak w innych krajach Unii Europejskiej przepisy będą musiały zostać zmienione.

[srodtytul]Małżeński interes[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama