[b]Radziłem się kilku osób, o co zapytać specjalistkę od spraw rozwodowych. Sugestie były identyczne: jak najszybciej się rozwieść?[/b]
[b]Ewa Milewska-Celińska:[/b] Odpowiedź jest prosta. Jeśli obie strony uznają, że nie chcą być razem, to należy ustalić wszystkie warunki rozwodu, to znaczy: jego formułę, władzę rodzicielską, kontakty z dziećmi, alimenty, sposób korzystania z mieszkania, ewentualnie dokonać zgodnego podziału majątku. Praktycznie w każdej sprawie wysyłam uprzejmy list do strony przeciwnej jako pełnomocnik i proszę o skontaktowanie się z kancelarią w celu odbycia rozmowy na temat ewentualnych warunków rozwodu. Z tej propozycji korzysta większość ludzi, do których się zwracam. Łatwiej bowiem rozmawiać, kłócić się, płakać w kancelarii niż na forum sądowym. Uzgodnienie warunków, nawet z pewnym pokrzywdzeniem którejś strony, powoduje, że rozwód nie jest tak traumatyczny i można go przeprowadzić szybko.
[b]Dlaczego w sprawach rozwodowych większość osób korzysta z pomocy prawnika?[/b]
W tych sprawach stopień emocji jest tak duży, że wymaga pomocy osoby, która będzie siedziała obok. Ja mam zwyczaj mówić ludziom, którzy przychodzą do mnie z prostą sprawą o rozwód, w której udział pełnomocnika zupełnie nie jest konieczny: proszę pani czy pana, ja wszystko powiem; sporządzę pozew w pana imieniu; zaniosę go do sądu; po co ma pan płacić za moją usługę, skoro pan sobie świetnie poradzi. Ale odpowiadają: chcę, żeby ktoś ze mną był, boję się, że on (ona) zmieni stanowisko, a ja nie potrafię na to zareagować właściwie. Nie mówię już o sprawach, w których dochodzi do walki o dzieci. Wówczas pomoc adwokatów jest niezbędna. Dodam: pomoc adwokatów rozumiejących sytuację dzieci.
[b]Traktują adwokata bardziej jako obrońcę czy tego, który za nich przeprowadzi tę wojnę?[/b]