Pytanie do sądu w sprawie kar za propagowanie faszyzmu

Uzyskanie informacji o karach za propagowanie faszyzmu wymagało wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego.

Aktualizacja: 25.04.2018 07:13 Publikacja: 25.04.2018 06:12

Pytanie do sądu w sprawie kar za propagowanie faszyzmu

Foto: AdobeStock

W lipcu 2017 r. wpłynął do Sądu Rejonowego w Białymstoku wniosek o udzielenie informacji publicznej.

Wnioskodawczyni chciała, żeby sąd podał, ile osób ukarał w latach 2010–2016 za przestępstwa z art. 256 kodeksu karnego i z art. 257 k.k. oraz jakie kary orzeczono w takich sprawach, wobec ilu osób stosowano „wnioskowanie projekcyjne" i wobec ilu w uzasadnieniach ustnych bądź pisemnych sąd orzekał o „zawoalowanym przestępstwie". Wnioskodawczyni wskazała, że takie informacje istnieją, bo rozprawy są nagrywane.

Pierwszy ze wspomnianych przepisów karnych dotyczy publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitaryzmu, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych czy wyznaniowych. Drugi przewiduje kary za rozpowszechnianie lub publiczne prezentowanie treści mogących ułatwić przestępstwa o charakterze terrorystycznym.

Prezes SR udzielił wnioskodawczyni informacji o liczbie osób skazanych przez sąd w latach 2010–2016 za czyny z art. 256 i 257 k.k. Jednocześnie wezwał ją do wykazania w terminie 14 dni, że uzyskanie pozostałych informacji jest szczególnie istotne dla interesu publicznego.

Po bezskutecznym upływie tego terminu prezes SR odmówił udostępnienia wskazanych informacji, bo uznał je za tzw. informację przetworzoną, czyli wymagającą nie tylko wydobycia żądanych danych z akt sądowych, ale także zaangażowania do tych czynności co najmniej jednego pracownika sądu, a ponadto udziału sędziego w sporządzaniu tej informacji z uwagi na jej szczegółowość i potrzebę analizy orzeczeń oraz ich uzasadnień.

Wnioskodawczyni odwołała się do prezesa Sądu Okręgowego w Białymstoku. Jej zdaniem chodzi o informację prostą. Dane do jej udzielenia można uzyskać „z wstępnych wyroków" bądź z odsłuchania rozpraw, na których ogłaszano wyroki. A ponieważ wydano ich w latach 2010–2016 tylko 59, nie można motywować odmownej decyzji nakładem pracy.

Prezes Sądu Okręgowego podkreślił, że informacją przetworzoną może być informacja, której przygotowanie wymaga zgromadzenia i przeglądu znacznej ilości materiałów źródłowych. Konieczność wykonania dodatkowych czynności musi być jednak uzasadniona szczególnym interesem publicznym. Rozprawy w sprawach karnych nie są w Sądzie Rejonowym w Białymstoku generalnie nagrywane. A w treści wyroków nie ma informacji o narodowości czy wyznaniu oskarżonych.

Wnioskodawczyni zaskarżyła odmowne decyzje do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.

Sąd ocenił je jednak jako prawidłowe. Zdaniem WSA żądana informacja publiczna została trafnie uznana za informację przetworzoną, której uzyskanie wymaga wykazania szczególnie istotnego interesu publicznego. Niewątpliwie miałaby to bowiem być informacja wytworzona „specjalnie" dla wnioskodawczyni. Pracochłonna analiza 59 akt spraw karnych, wyroków i uzasadnień wymagałaby zaangażowania osobowego i czasu. Zwłaszcza że wskazane kryteria były trudne do jednoznacznego zdefiniowania. Wnioskodawczyni powinna zatem wykazać, że żądana informacja będzie istotna dla dużego kręgu osób i dla dobra ogółu – może to zrobić, ponawiając wniosek. Nie decyduje o tym wyłącznie indywidualne przekonanie wnioskodawcy – orzekł WSA, oddalając skargę. Wyrok jest nieprawomocny.

sygnatura akt: II SA/Bk 823/17

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara