Art. 241 § 1 kodeksu karnego stanowi, iż popełnia przestępstwo, kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym. Nie ulega wątpliwości, że każdy może być podmiotem tego przestępstwa. Okolicznością wyłączającą bezprawność jest zezwolenie uprawnionego podmiotu na rozpowszechnianie publiczne takich wiadomości. Jednakże kwestią sporną pozostaje ustalenie tego podmiotu.
Kodeks postępowania karnego nie reguluje kwestii udzielania zezwolenia na publiczne rozpowszechnianie wiadomości z postępowania przygotowawczego, nie wskazuje więc także podmiotu, który mógłby go udzielić. Art. 156 § 5 k.p.k. stanowi jedynie, iż w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta za zgodą prowadzącego postępowanie przygotowawcze, a więc m.in. policji, ABW czy CBA, w zależności od tego, kto konkretne postępowanie przygotowawcze prowadzi. Innym osobom akta mogą być udostępniane tylko w wyjątkowych wypadkach i jedynie przez prokuratora nadzorującego lub prowadzącego dane postępowanie przygotowawcze.
Udostępnienie akt to jednak nie to samo co zezwolenie na publiczne rozpowszechnianie wiadomości z postępowania przygotowawczego. Kwestia ta nie budzi wątpliwości w doktrynie. Na ten temat wypowiadał się także Sąd Najwyższy w wyroku z 21 czerwca 1983 r. (VI KZP 7/83, OSNKW 1983/12, poz. 95), stwierdzając: „Udostępnienie przez prezesa sądu – na podstawie art. 142 § 1 k.p.k. – akt sprawy »innej osobie« nie uprawnia tej osoby do publicznego rozpowszechniania zawartych w nich wiadomości z postępowania przygotowawczego – do czasu rozpoczęcia rozprawy głównej”. Orzeczenie to zostało wydane pod rządami k.p.k. i kodeksu karnego z 19 kwietnia 1969 r., który penalizował publiczne rozpowszechnianie bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego przed rozprawą główną, jednakże w samym zakresie tego, iż udostępnienie akt postępowania nie upoważnia osoby, której je udostępniono, do publicznego rozpowszechniania informacji w ten sposób uzyskanych, orzeczenie SN nie straciło na aktualności.
Zarówno SN w uzasadnieniu tego orzeczenia, jak i przedstawiciele doktryny uznają, iż zezwolenia na publiczne rozpowszechnienie wiadomości z postępowania przygotowawczego udzielają prokurator prowadzący lub nadzorujący to postępowanie, a po wpłynięciu aktu oskarżenia do sądu – sąd prowadzący postępowanie.
Problemem jednak jest okoliczność, iż zarówno SN w ww. orzeczeniu, jak i przedstawiciele doktryny nie wskazują podstawy prawnej tych stwierdzeń. Natomiast konstytucja stanowi w art. 7, iż organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Przepis ten nie pozwala więc na dorozumiane przypisywanie kompetencji czy to sądowi, czy też prokuratorowi w sprawach, w których żaden przepis obowiązującego prawa wyraźnie nie nadaje organowi takich kompetencji.