Sprawca na łasce pokrzywdzonego

Pozytywna postawa sprawcy po popełnieniu przestępstwa powinna być samoistną przesłanką umożliwiającą złagodzenie odpowiedzialności karnej – uważa doktor nauk prawnych Robert Kaczor, prokurator Prokuratury Rejonowej w Kluczborku

Aktualizacja: 28.11.2007 09:25 Publikacja: 28.11.2007 01:27

Red

Nie ma wątpliwości co do wyjątkowej rangi pojednania między sprawcą a pokrzywdzonym jako sposobu zakończenia konfliktu wywołanego przestępstwem. Nie powinno być również przedmiotem kontrowersji przeświadczenie o wysokiej – z perspektywy odpowiedzialności karnej – wartości samego okazania przez sprawcę skruchy i dążenia do naprawienia skutków przestępstwa. Wydaje się tym samym, że pozytywna postawa sprawcy po popełnieniu przestępstwa powinna być samoistną przesłanką umożliwiającą złagodzenie odpowiedzialności karnej. Rozwiązania przyjęte przez ustawodawcę prowadzą jednak do wniosku, że w niektórych wypadkach ocenę sprawcy uzależnia się od wprowadzenia dodatkowej zmiennej w postaci „stanowiska pokrzywdzonego”, co – jak sądzę – należy poddać krytyce.

Pojednanie pokrzywdzonego i sprawcy, naprawienie szkody lub uzgodnienie przez nich sposobu jej naprawienia umożliwia sądowi warunkowe umorzenie postępowania wobec sprawcy przestępstwa zagrożonego karą do 5 lat pozbawienia wolności, co stanowi swoistą premię dla niego jako wyjątek od reguły dopuszczającej warunkowe umorzenie w wypadku przestępstw zagrożonych karą nieprzekraczającą 3 lat pozbawienia wolności (art. 67 § 2 i 3 kodeksu karnego).

W kontekście wykładni literalnej tych przepisów nie jest istotne, że sprawca mógł zabiegać o pojednanie, czy zobowiązać się, że stosownie do możliwości naprawi szkodę, jeśli pokrzywdzony zajmie negatywne stanowisko. Jest to mankamentem tego unormowania. Wydaje się bowiem pozostawać w sprzeczności z prewencyjnym sensem instytucji warunkowego umorzenia, skoro odnosi się ona nade wszystko do wartościowania postawy sprawcy, którego nie ma potrzeby karać, w sprawach o przestępstwa o mniejszym ciężarze gatunkowym, jeśli swoim dotychczasowym życiem oraz zachowaniem po popełnieniu przestępstwa wykazuje jego incydentalność. Obowiązujące unormowanie przesłanek warunkowego umorzenia postępowania prowadzi do swoistego paradoksu. W razie popełnienia przestępstwa zagrożonego karą do 3 lat pozbawienia wolności, gdy sprawca będzie dążył do ugody z pokrzywdzonym, który się temu sprzeciwi, jego postawa mimo to umożliwi warunkowe umorzenie, podczas gdy identycznie albo jeszcze bardziej pozytywna postawa sprawcy nie stwarza podstaw do takiego zakończenia postępowania karnego przy wyższym ustawowym zagrożeniu tylko ze względu na brak akceptacji pokrzywdzonego.

Odmienną koncepcję w kwestii znaczenia zabiegów pojednawczych sprawcy ustawodawca przedstawił w art. 60 § 2 pkt 1 i 2 k.k. Sąd może bowiem zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, gdy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa, w szczególności jeżeli pokrzywdzony pojednał się ze sprawcą, szkoda została naprawiona albo pokrzywdzony i sprawca uzgodnili sposób jej naprawienia, a ponadto ze względu na postawę sprawcy, zwłaszcza gdy czynił starania o naprawienie szkody lub o jej zapobieżenie.

Ta ostatnia przesłanka najlepiej odzwierciedla ideę prewencji indywidualnej, ponieważ uzależnia pozytywną ocenę sprawcy od podjętych przez niego wysiłków restytucyjnych, a nie od nieprzewidywalnego zachowania pokrzywdzonego. Tym samym obejmuje wariant, w którym sprawca chciał i dążył do usunięcia skutków przestępstwa, lecz pokrzywdzony zajmował nieprzejednane stanowisko co do ugody. Rozwiązanie to zasługuje na aprobatę.

Zastrzeżenia wywołuje zatem selektywne postrzeganie starań sprawcy o naprawienie szkody, które przy nadzwyczajnym złagodzeniu mogą znacząco zredukować dolegliwość kary, a jednocześnie pozostają bez wpływu na warunkowe umorzenie postępowania w razie bierności pokrzywdzonego i bez względu na stopień aktywności koncyliacyjnej samego sprawcy. Nie sposób w tym kontekście uniknąć konstatacji, iż „nieracjonalne i nieadekwatne – obiektywnie – reakcje pokrzywdzonych nie powinny odbijać się negatywnie na ocenie zachowania i sylwetki przestępcy” (E. Bieńkowska, „Zachowanie się pokrzywdzonego” jako kodeksowa dyrektywa wymiaru kary i środków karnych, PPK 2001, nr 21).

W nawiązaniu do tych wniosków warto powołać się na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który w wyroku z 2 grudnia 2001 r. (II Aka 292/01, KZS 2002/1/12) zawarł następującą tezę: „słuszne jest, by łagodzić, nawet nadzwyczajnie, karę sprawcy, który przyznaje się do przestępstwa, żałuje popełnienia go, a zwłaszcza naprawia wyrządzoną krzywdę i szkodę majątkową, choćby nie zdołał uzyskać przebaczenia sprawcy (...). Praktyka sądowa docenia takie zachowania i wydatnie łagodzi kary dla sprawców tak postępujących”. Niestety w tej materii możliwości praktyki są mimo wszystko ograniczone, skoro przedstawiona teza sądowa nie może być w pełniejszym zakresie zrealizowana przy warunkowym umorzeniu postępowania.

Wydaje się więc, że w odpowiedzi na entuzjastyczne popularyzowanie idei kompensacyjnych de lege ferenda należałoby wzmocnić ocenę zaistniałego zdarzenia kryminalnego przez pryzmat zachowania sprawcy po popełnieniu czynu przestępnego, zwłaszcza gdy chce on zminimalizować skutki przestępstwa i dobrowolnie poddać się karze. Proponowane poszerzenie możliwości zastosowania warunkowego umorzenia postępowania poprzez uznanie, że wystarczające są starania sprawcy o pojednanie albo naprawienie szkody, oznaczałoby wyeliminowanie sytuacji, w których przeszkodą dla tego typu rozstrzygnięcia może być obstrukcja pokrzywdzonego. Niewątpliwie bowiem zdarza się, że postępowanie karne jest wynikiem konfliktów (na przykład rodzinnych) i ma ono służyć głównie rewanżowi na sprawcy, jego „przykładnemu” ukaraniu. Dodajmy do tego obserwacje wiktymologiczne, że jest grupa osób, która z racji usposobienia (mająca skłonność do brutalnego i niepohamowanego zachowania) prowokuje przestępstwa, co zdaje się osłabiać zaufanie do nich jako partnerów porozumień, a tym samym powinno wykluczać przyznanie im statusu decydentów o odpowiedzialności karnej innego człowieka.

Nie ma wątpliwości co do wyjątkowej rangi pojednania między sprawcą a pokrzywdzonym jako sposobu zakończenia konfliktu wywołanego przestępstwem. Nie powinno być również przedmiotem kontrowersji przeświadczenie o wysokiej – z perspektywy odpowiedzialności karnej – wartości samego okazania przez sprawcę skruchy i dążenia do naprawienia skutków przestępstwa. Wydaje się tym samym, że pozytywna postawa sprawcy po popełnieniu przestępstwa powinna być samoistną przesłanką umożliwiającą złagodzenie odpowiedzialności karnej. Rozwiązania przyjęte przez ustawodawcę prowadzą jednak do wniosku, że w niektórych wypadkach ocenę sprawcy uzależnia się od wprowadzenia dodatkowej zmiennej w postaci „stanowiska pokrzywdzonego”, co – jak sądzę – należy poddać krytyce.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara