Nie zawsze kara musi oznaczać więzienie

Rozmowa: prof. Andrzej Zoll, przewodniczący nowej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego

Publikacja: 24.11.2009 06:42

Nie zawsze kara musi oznaczać więzienie

Foto: www.sxc.hu

[b]Premier powołał pana właśnie na przewodniczącego nowej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. O pańskiej kandydaturze Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, mówił już kilka dni po odebraniu nominacji na szefa resortu. Przyjmując to stanowisko, nie miał pan żadnych wątpliwości?[/b]

Traktuję je jako kolejne wyzwanie. Wiele lat temu pracowałem nad projektami dzisiejszych kodeksów, kiedyś byłem też w radzie legislacyjnej, od lat jestem wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim. To mój zawód.

[b]Powodzenie zależy jednak nie tylko od osoby przewodniczącego komisji, ale też jej członków. Z kim chciałby pan pracować?[/b]

Nie mam żadnego problemu z zaproponowaniem nazwisk przyszłych członków komisji. Nie chcę jednak ich podawać, bo ostateczna decyzja należy do premiera. Będą to doskonali fachowcy – tyle mogę zdradzić.

[b]Od czego komisja zacznie?[/b]

Chcę zobaczyć wszystkie projekty ustaw. Dziś panuje w nich straszny bałagan. Każde tragiczne wydarzenie jest traktowane jako powód do zmiany przepisów. Ktoś kogoś pobije i za kilka dni mamy gotowy projekt zaostrzający karę za takie przestępstwo. Nikt nie zdaje sobie jednak sprawy, że tego konkretnego, nawet najbardziej okrutnego sprawcy nowa, surowsza kara i tak już nie obejmie. Prawo przecież nie może działać wstecz. Ale społeczeństwo o tym nie wie.

[b]I nie musi...[/b]

Ale powinni to wiedzieć posłowie czy politycy, którzy takie pomysły zgłaszają.

[b]A kiedy już pan opanuje bałagan?[/b]

Są sprawy, z którymi nie można czekać. Tak jest np. z nowelą kodeksu karnego uchwaloną niedawno przez Sejm. Rzecz dotyczy zaostrzenia kar za przestępstwo uprowadzenia. Posłowie pracowali nad projektem zgłoszonym przez PiS. Wypracowali ostateczne sprawozdanie, w którym zaostrzyli kary wobec dzisiejszego prawa, ale nieco złagodzili wobec pierwotnej poselskiej propozycji. W trzecim czytaniu jednak przeszły wszystkie poprawki zgłoszone przez PiS, co oznaczało powrót do pierwotnej propozycji. Nowela jest niespójna i nieprecyzyjna. Na szczęście niedoróbki można usunąć jeszcze w Senacie. Nie można tak pracować, wyrywać jednego przepisu , zmieniać go, nie patrząc na pozostałe.

[b]Kiedy pierwsze posiedzenie?[/b]

Najpóźniej na początku grudnia.

[b]A pierwsze efekty pracy? [/b]

Nie będziemy się spieszyć. Przy tworzeniu prawa najważniejszy jest spokój i rozsądek. A sama opinia publiczna musi być brana pod uwagę z niezwykłą ostrożnością.

[b]Legislacyjne niedoróbki to niejedyny problem, z jakim boryka się wymiar sprawiedliwości....[/b]

Niestety, to prawda. Wystarczy spojrzeć na więziennictwo. To porażka państwa i wymiaru sprawiedliwości, jeśli nie jesteśmy w stanie wykonywać kary pozbawienia wolności orzekanej przez sądy. Tacy skazani mogą kpić z wymiaru sprawiedliwości. Są też i tacy, którym państwo przeszkadza w powrocie do normalnego życia. Chcieliby, mając wyrok, odkupić swoją winę, odsiedzieć karę , założyć rodzinę, pójść do pracy. Nie dając im na to szansy, uniemożliwiamy im normalne życie.

[b]Jest sposób, by to zmienić?[/b]

Trzeba liczyć się z konsekwencjami decyzji, które podejmujemy. Taki zły stan to skutek populistycznej polityki karnej, którą uprawiali pewni politycy. Zaostrzano kary, nie patrząc na konsekwencje. Nikt wówczas nie myślał, czy i gdzie sprawcy rzeczywiście odbędą kary. Miały być surowe wyroki i tak się działo. Nikt nie zadał sobie trudu, by sprawdzić, co dalej się z nimi dzieje. Przecież im więcej ludzi siedzi w więzieniach, tym bardziej jest niebezpiecznie. Wystarczy, że kara będzie dotkliwa – nie zawsze musi to oznaczać więzienie.

Ogromnej szansy upatruję w karze grzywny i ograniczeniu wolności. Trzeba się też zabrać za dozór elektroniczny. On musi zadziałać na większą skalę.

[b]Premier powołał pana właśnie na przewodniczącego nowej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. O pańskiej kandydaturze Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, mówił już kilka dni po odebraniu nominacji na szefa resortu. Przyjmując to stanowisko, nie miał pan żadnych wątpliwości?[/b]

Traktuję je jako kolejne wyzwanie. Wiele lat temu pracowałem nad projektami dzisiejszych kodeksów, kiedyś byłem też w radzie legislacyjnej, od lat jestem wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim. To mój zawód.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze 2025. Z tymi zagadnieniami zdający mieli największe problemy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku