[b]Premier powołał pana właśnie na przewodniczącego nowej Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. O pańskiej kandydaturze Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, mówił już kilka dni po odebraniu nominacji na szefa resortu. Przyjmując to stanowisko, nie miał pan żadnych wątpliwości?[/b]
Traktuję je jako kolejne wyzwanie. Wiele lat temu pracowałem nad projektami dzisiejszych kodeksów, kiedyś byłem też w radzie legislacyjnej, od lat jestem wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim. To mój zawód.
[b]Powodzenie zależy jednak nie tylko od osoby przewodniczącego komisji, ale też jej członków. Z kim chciałby pan pracować?[/b]
Nie mam żadnego problemu z zaproponowaniem nazwisk przyszłych członków komisji. Nie chcę jednak ich podawać, bo ostateczna decyzja należy do premiera. Będą to doskonali fachowcy – tyle mogę zdradzić.
[b]Od czego komisja zacznie?[/b]