Przemoc w rodzinie w czasie pandemii staje się coraz większym problemem. Parlament w kwietniu przyjął przepisy mające lepiej chronić jej ofiary. Problem w tym, że mają wejść w życie dopiero w grudniu. Senat zamierza skrócić ten czas. Nowy termin to 1 września. Chce zdążyć przed nową falą zarazy, która wiązać się może z kolejnymi ograniczeniami, np. opuszczania mieszkania czy dalszej zdalnej nauki. Rząd w maju był jeszcze za skróceniem vacatio legis. Dziś mówi: za późno na zmiany.
Czytaj także: Ustawa antyprzemocowa przyjęta: oprawca opuści mieszkanie
Ponad podziałami
30 kwietnia Sejm, a w nim wszystkie kluby parlamentarne, zgodnie poparł projekt nowych przepisów. Senat nie wniósł do niej żadnych poprawek, prezydent szybko podpisał i 29 maja ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Co zakłada? Wprowadza odrębne, szybkie postępowania w sprawach o zobowiązanie osoby stosującej przemoc do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania oraz zakaz zbliżania się do niego. Natychmiastowy nakaz w tych sprawach wydawać miałaby policja lub Żandarmeria Wojskowa. Zakaz ma obowiązywać przez 14 dni. Na wniosek pokrzywdzonego sąd może go jednak przedłużyć. Nakaz opuszczenia mieszkania będzie egzekwowany – łącznie z możliwością użycia środków przymusu – bez względu na ewentualne twierdzenie sprawcy, że nie ma dokąd się wyprowadzić. Policja będzie zobowiązana do regularnego sprawdzania, czy osoba objęta nakazem opuszczenia mieszkania lub niezbliżania się do niego stosuje się do nałożonych na nią sankcji. Jeżeli nie, będzie podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Surowe przepisy wejdą w życie pół roku po publikacji, czyli w grudniu. Senat, który w maju zajmował się ustawą, przyjął ją bez poprawek. Szybko jednak zmienił zdanie i 26 maja zaproponował projekt własnych przepisów, skracając niemal o połowę okres spoczywania ustawy, ustalając nową datę jej wejścia w życie na 1 września 2020 r.
Wprowadza też termin na rozpatrzenie przez sąd zażalenia wniesionego przez obowiązanego – maksymalnie 48 godzin. I kolejna zmiana: w mechanizmie Niebieskiej Karty przewiduje się udział także Żandarmerii Wojskowej.