Reklama

Wypadek na A1: będzie nowa opinia biegłego. Co powiedział Sebastian M.?

Katowicka prokuratura zamówiła opinię uzupełniającą w sprawie wypadku na autostradzie A1, o którego spowodowanie podejrzewa Sebastiana M. Opinia ma zweryfikować wersję podejrzanego co do przebiegu zdarzeń 16 września 2023 r.

Publikacja: 30.05.2025 16:31

Prokurator Aleksander Duda rozmawia z mediami po zakończeniu 27 maja posiedzenia aresztowego ws. Seb

Prokurator Aleksander Duda rozmawia z mediami po zakończeniu 27 maja posiedzenia aresztowego ws. Sebastiana M. w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim

Foto: PAP/Piotr Polak

dgk

Przypomnijmy, że Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.  Po wypadku wyjechał do Dubaju, gdzie przebywał do minionego poniedziałku. Po ponadrocznych staraniach Ministerstwa Sprawiedliwości  Zjednoczone Emiraty Arabskie zgodziły się na jego ekstradycję i w poniedziałek podejrzany został przetransportowany do Polski samolotem rejsowym z Dubaju. 

Następnego dnia w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach został mu ogłoszony  zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim uwzględnił wniosek prokuratora i utrzymał na okres 30 dni stosowanie tymczasowego aresztowania wobec Sebastiana M. Mężczyźnie grozi kara do ośmiu lat więzienia.

Czytaj więcej

Sebastian M. jest już w Polsce. Na proces poczeka w areszcie

Biegły sprawdzi wersję wydarzeń Sebastiana M. 

W piątek prokuratura informowała, że podejrzany złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy. Przedstawił jedynie swoją wersję zdarzenia. Nie podano jednak żadnych szczegółów. 

„Prokurator dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych w celu weryfikacji wyjaśnień podejrzanego” – poinformował w piątkowym komunikacie prok. Miłosz Bystrzycki z Zespołu Prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Reklama
Reklama

Co mógł powiedzieć Sebastian M. w prokuraturze

Kilka dni temu informowaliśmy, co Sebastian M.  opowiedział w rozmowie ze Zbigniewem Stonogą. Twierdził mianowicie, że kia "zajechała mu drogę", że w jego samochodzie wystrzeliły kurtyny powietrzne, co miało uniemożliwić mu dokładną obserwację zdarzenia. Poinformował również, że po wypadku skontaktował się ze służbami.

Sebastian M. mówił, że widział płonącą kię i podał komuś gaśnicę, ale potem skupił się udzielaniu pierwszej pomocy przyjacielowi, który z nim podróżował (jedna z dwóch osób jadących z Sebastianem M. nie była przypięta pasami). Wyjaśnił, że odmówił hospitalizacji, poddał się badaniom na obecność alkoholu i współpracował z policjantami. Jak powiedział, milczał do tej pory z powodu fali hejtu i otrzymywanych gróźb.

Czytaj więcej

Fundacja od praw człowieka interweniuje ws. aresztu dla Sebastiana M.

Przypomnijmy, że Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.  Po wypadku wyjechał do Dubaju, gdzie przebywał do minionego poniedziałku. Po ponadrocznych staraniach Ministerstwa Sprawiedliwości  Zjednoczone Emiraty Arabskie zgodziły się na jego ekstradycję i w poniedziałek podejrzany został przetransportowany do Polski samolotem rejsowym z Dubaju. 

Następnego dnia w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach został mu ogłoszony  zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim uwzględnił wniosek prokuratora i utrzymał na okres 30 dni stosowanie tymczasowego aresztowania wobec Sebastiana M. Mężczyźnie grozi kara do ośmiu lat więzienia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama