W skardze do Trybunału Adam Bodnar przypomina, iż z art. 63 Konstytucji RP wynika, że każdy ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej.
Tymczasem Kodeks karny wykonawczy w stosunku do osób skazanych w ich relacjach z organami wykonującymi orzeczenie, wprowadza dodatkowe warunki korzystania ze skargi (wniosku) w postaci udokumentowania swoich żądań lub propozycji oraz używania poprawnego języka. Bez spełnienia tych warunków, skarga pozostanie bez rozpoznania.
Taki zapis budzi wątpliwości konstytucyjne rzecznika praw obywatelskich. Pierwsza z nich dotyczy wymogu dołączania do wniosków odpowiednich dokumentów, co formalizuje postępowanie skargowe. Tymczasem RPO zwraca uwagę, iż że skarga w polskim systemie prawnym stanowi „odformalizowany środek ochrony interesów jednostki". - Wolą ustawodawcy było bowiem zapewnienie szerokiej dostępności skargi właśnie poprzez zminimalizowanie wymagań odnośnie jej formy – zaznacza Bodnar.
Druga wątpliwość dotyczy zapisu, który umożliwia organom pozostawienie skargi skazanego bez rozpoznania, jeżeli zawiera ona wyrazy lub zwroty powszechnie uznawane za obraźliwe lub obelżywe albo gwarę przestępców.
Powołując się na doktrynę, rzecznik stwierdza, iż „Tego rodzaju uwarunkowania są nie do przyjęcia, ponieważ skazani najczęściej nie mają należytej możliwości udokumentowania swej skargi (np. na nieodpowiednią opiekę lekarską czy niewłaściwy stosunek do nich ze strony przełożonych), a jeśli chodzi o posługiwanie się gwarą przestępczą, to znaczna część skazanych jest tak wykolejona, że nie umie prawidłowo się porozumiewać."