Prokuratura uzyskała opinię biegłych po przeprowadzeniu sekcji zwłok 54-latka z Ukrainy, który zmarł w połowie lutego po zjedzeniu galarety, oraz po wykonaniu badań toksykologicznych wycinków pobranych z jego zwłok.
- Bezpośrednią przyczyną zgonu pokrzywdzonego było zatrucie azotynem, tak więc należy przyjąć, że pomiędzy zjedzeniem przez pokrzywdzonego tej galarety mięsnej a jego zgonem zachodzi ścisły związek przyczynowo-skutkowy – poinformował rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury prok. Andrzej Dubiel.
W związku z tym prokuratura rozważa przedstawienie małżeństwu, które sprzedało galaretę, poważniejszego zarzutu — nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że dwie inne osoby po spożyciu galarety z targowiska w Nowej Dębie trafiły do szpitala.
Czytaj więcej
Mięso przechowywane w nieodpowiednich warunkach może prowadzić do ostrych zatruć pokarmowych.