Dubois jest - wspólnie z Romanem Giertychem — pełnomocnikiem Tomasza M.
- Mój klient miał to szczęście, że posłuchał apelu Romana Giertycha, który od wielu już miesięcy pisał na swoich mediach społecznościowych o tej instytucji i zachęcał wszystkich ludzi, którzy za poprzedniej władzy zbłądzili, żeby zgłaszać się, żeby opowiadać o pewnych zdarzeniach naruszających prawo karne, którego byli świadkami — mówił Dubois. - I (Giertych - red.) opowiadał o zaletach tego rozwiązania, czyli tego, że można korzystać z tak zwanej instytucji artykułu 60 paragraf 3, bądź 60 paragraf 4, czy tej instytucji małego świadka koronnego, czyli w konsekwencji liczyć na możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary - dodał prawnik.
Czytaj więcej
Już siedem osób usłyszało zarzuty ws. Funduszu Sprawiedliwości — poinformował w środę rzecznik Pr...
Będzie kolejka chętnych do zeznań?
Mec. Dubois uważa, że Tomasz M. jako pierwszy zaczął współpracować, korzystając właśnie z instytucji małego świadka koronnego. Jak wyjaśnił, nadzwyczajne złagodzenie kary jest pewnego rodzaju zasadą przy zastosowaniu tej instytucji, bo „ma ona zrobić wyrwę, taką szczelinę w pewnej zmowie przestępczej”.
- W momencie, kiedy pojawia się pierwszy świadek, kiedy osoby, które popełniały wspólnie przestępstwa, zaczynają sobie zdawać sprawę, że robi się coraz niebezpieczniej i ta piramida zmowy się rozsypuje, to zgłasza się ich coraz więcej i podejrzewam, że za kilka dni będzie stała kolejka — mówił Dubois, ale dodał, że z nadzwyczajnego złagodzenia kary korzystają pierwsi, którzy zdecydują się mówić.