Mariusz Kamiński, ułaskawiony w 2015 roku wraz z Maciejem Wąsikiem po zapadnięciu nieprawomocnego wyroku w sprawie tzw. afery gruntowej, został niedawno prawomocnie skazany na dwa lata więzienia, co poskutkowało wygaszeniu mu, i skazanemu w tym samym procesie Maciejowi Wąsikowi, mandatów poselskich przez marszałka Szymona Hołownię.
4 i 5 stycznia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN unieważniła decyzje marszałka w sprawach Wąsika i Kamińskiego, Hołownia skierował jednak odwołania posłów od swojej decyzji do Izby Pracy, ponieważ Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN budzi wątpliwości jeśli chodzi o jej status (zasiadają w niej tzw. neosędziowie, a więc sędziowie wybrani przez KRS wybraną bez udziału samorządów sędziowskich).
Dziś nie wiadomo czy Kamiński i Wąsik zostaną dopuszczeni do udziału w obradach Sejmu 10 i 11 stycznia. Wiadomo, że na dziś nie będą mogli głosować, ponieważ ich karty do głosowania zostały zablokowane.
Bodnar: Sąd Najwyższy występuje w roli notariusza
W tej sprawie marszałek Sejmu Szymon Hołownia spotkał się w poniedziałek z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem.
- Panowie są skazani prawomocnym wyrokiem, ich mandaty zostały wygaszone, a przed Sądem Najwyższym trwa postępowanie, czy było to skuteczne — powiedział po spotkaniu szef resortu sprawiedliwości.