Nie jest łatwo walczyć w Polsce z prześladowaniem

Z ponad 10 tys. postępowań policyjnych w sądach kończy zaledwie 1/3. Wyroków zapada niewiele. Stalking trzeba mocno udowodnić. Prześladowcy są coraz bardziej perfidni, a ofiary coraz bardziej bezbronne.

Publikacja: 16.12.2022 07:12

Nie jest łatwo walczyć w Polsce z prześladowaniem

Foto: Adobe Stock

Robert Janowski, dziennikarz, od 12 lat wraz z rodziną walczy z prześladowczynią. Bezskutecznie.

Pani Katarzyna Waśniewska przechodzi przez koszmar od trzech lat. Swoją sprawę zgłaszała na policję wielokrotnie. Bezskutecznie.

Krzysztof Szumilas naprawiał auto zniszczone przez stalkera i gasił ognisko rozpalone na klatce schodowej tuż przed mieszkaniem. Wszystko bez kary dla prześladowcy.

Czy potrafimy walczyć ze stalkingiem?

Czytaj więcej

Stalking: sądy orzekają kary więzienia, ale w zawieszeniu

Zgodnie z danymi policji dotyczącymi przestępstw uporczywego nękania (stalkingu) oraz wykorzystania wizerunku, w Polsce w 2019 r. wszczęto 10 712 postępowań. Rok później było ich o 200 mniej. W 2021 r. (pandemicznym) o kolejne 150 mniej postępowań. To jednak nie oznacza, że problem przestaje istnieć.

Przestępstw stwierdzonych jest znacznie mniej, bo tylko 6364.

Z czego to wynika? Otóż czasem postępowanie zostaje wszczęte, ale po przeprowadzeniu postępowania dowodowego okazuje się, że nie ma przestępstwa (np. nie ma znamion czynu karalnego). Takie postępowanie zostaje więc umorzone.

W 2019 r. przestępstw uporczywego nękania oraz wykorzystania wizerunku wykryto zaledwie 4148. Oznacza to, że wykrywalność kształtowała się na poziomie 63 proc.

Mamy do czynienia ze spadkiem wykrywalności w stosunku do lat poprzednich. Wykrywalność stalkingu w latach 2017–2018 przekraczała bowiem 67 proc.

Adwokat Mariusz Paplaczyk uważa, że jeśli chodzi o odpowiedzialność sprawców za przestępstwo stalkingu, nie ulega wątpliwości, że społeczna szkodliwość tego typu przestępstw jest znaczna.

Pokrzywdzeni przez swoich prześladowców często bezradnie oczekują pomocy od organów ścigania, licząc nie tylko na postawienie zarzutu, ale także na ochronę po zapadnięciu prawomocnego orzeczenia skazującego sprawcę.

Nie można zapominać, że obowiązujące przepisy umożliwiają orzekanie przez sądy środka zabezpieczającego w postaci elektronicznej kontroli miejsca pobytu skazanego. Środek taki można orzec w razie skazania na karę pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia przy przyjęciu, że zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia.

– Środek ten ma zatem charakter prewencyjny, ponieważ uniemożliwia skazanemu przebywanie w pobliżu pokrzywdzonego, co powoduje, że ochrona, której pokrzywdzony oczekuje po wydaniu prawomocnego rozstrzygnięcia, jawi się jako realna, a nie iluzoryczna – uważa mecenas Paplaczyk.

Robert Janowski, dziennikarz, od 12 lat wraz z rodziną walczy z prześladowczynią. Bezskutecznie.

Pani Katarzyna Waśniewska przechodzi przez koszmar od trzech lat. Swoją sprawę zgłaszała na policję wielokrotnie. Bezskutecznie.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił