Karniści podnoszą zarzut niekonstytucyjności przepisu znowelizowanego kodeksu karnego, który przewiduje teraz możliwość dożywotniego pozbawienia wolności bez warunkowego zwolnienia. Czy dołączy pan do tych krytycznych głosów?
Oczywiście. Jest głęboko sprzeczny z duchem orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, bo narusza art. 3 europejskiej konwencji praw człowieka (konwencja), czyli zakaz poniżającego i nieludzkiego traktowania. To może spowodować, że europejskie kraje będą odmawiały Polsce wydawania sprawców najcięższych przestępstw, co da efekt odwrotny od zamierzonego. Po skazaniu na bezwzględne dożywocie od razu zwróciłbym się do ETPC i prawdopodobnie otrzymałbym zadośćuczynienie.
Czytaj więcej
Wprowadzenie drastycznego zaostrzenia kar nie przyniesie niczego dobrego, sprawi jedynie, że w ni...
A jeśli to prawo nie będzie stosowane, a wyroki skazujące na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia nie będą zapadały?
Choć może być to martwe prawo, wyrządzona przez nie szkoda będzie realna. W każdej sprawie ekstradycyjnej, zagrożonej dożywotnim pozbawieniem wolności – a są to w praktyce wszystkie sprawy o zabójstwa – obrońcy podniosą skumulowane zastrzeżenia do funkcjonowania naszego systemu wymiaru sprawiedliwości. W niektórych stanach USA orzekane jest bezwzględne dożywocie, a nawet kara śmierci, więc w stosunkach ekstradycyjnych ze Stanami być może aż takiego problemu nie będzie, ale w Europie okaże się on ogromny.