To sedno najnowszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, zapadłego większością trzech do dwóch głosów.
A.R., matka tymczasowo aresztowanego, zaskarżyła skargą konstytucyjną art. 217c § 4 kodeksu karnego wykonawczego w zakresie, w jakim nie przyznaje osobie najbliższej, która ubiegała się o kontakt telefoniczny z tymczasowo aresztowanym, prawa złożenia zażalenia na zarządzenie prokuratora o odmowie zgody na taki kontakt. Przepis ten takie prawo przyznaje tylko aresztowanemu. Właśnie na jego podstawie odmówiono matce kontaktu z synem, a następnie prawa do zaskarżenia tej decyzji.
Czytaj więcej
Prokuraturze i sądom ubędzie pracy z wnioskami aresztowanych o zgodę na kontakt z obrońcą.
W ocenie skarżącej przepis ten nie uwzględnia takich okoliczności, jak potrzeba podtrzymywania więzów rodzinnych. A ograniczenie jest tym bardziej nieuzasadnione, że widzenia bezpośrednie i rozmowy telefoniczne odbywają się pod nadzorem funkcjonariuszy penitencjarnych.
W uzasadnieniu wyroku Trybunał wskazał, że pozbawienie osób najbliższych możliwości kwestionowania zarządzenia dotyczącego rozmów telefonicznych może być przydatne do osiągnięcia sprawności i szybkości postępowania karnego. Decyzję o uruchomieniu kontroli zarządzenia odmownego ustawodawca zostawił tymczasowo aresztowanemu, co stanowiło rozsądny kompromis między różnymi wartościami konstytucyjnymi. Poza tym, jeżeli tymczasowo aresztowany nie wyrazi chęci rozmowy telefonicznej z osobą najbliższą, to nawet po uzyskaniu przez nią odpowiedniej zgody do rozmowy nie dojdzie. Z drugiej strony aresztowany nie ryzykuje wydłużeniem postępowania, a w nim stosowaniem izolacyjnego środka zapobiegawczego w postaci aresztu.