Chodzi o trzeci z kolei akt oskarżenia dotyczący afery Getback, który w kwietniu wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi – trafił tam, bo dotyczy byłych pracowników Idea Bank m.in. z tego regionu, którzy podstępem mieli wciskać klientom ryzykowne obligacje i oszukać 136 osób na 17 mln zł.
Braki trzeba uzupełnić
Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, łódzki sąd 20 czerwca zwrócił sprawę „w celu uzupełnienia istotnych braków”. Prokuratura się z tą decyzją nie zgadza.
– Ewentualne braki, których próbuje dopatrzyć się sąd, nie są istotne, a ich uzupełnienie zajmie najwyżej kilka dni. W zażaleniu szczegółowo wykażemy że sprawa dojrzała do tego, aby ją sprawnie osądzić – mówi nam prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Powód zwrotu może jednak w rzeczywistości być prozaiczny: sędzia referent wybiera się na emeryturę.
„Rzeczpospolita” w kwietniu opisała główne tezy aktu oskarżenia w tej sprawie. Dwunastu bankowców miało łowić klientów jak w „Wilku z Wall Street", stosując niedozwolone tzw. kiwki sprzedażowe, czyli specjalne schematy rozmów. „Sposób, w jaki urabiano klientów, to już nie była jazda po bandzie, ale poza lodowiskiem” – opowiadał nam jeden ze śledczych.
W efekcie, np. jedna z klientek straciła 600 tys. zł, inna 400 tys. zł, a 88-letni rolnik – 90 tys. zł. Bankowców oskarżono o oszustwa, podrabianie dokumentów, sprzedaż obligacji bez zgody KNF.
Na razie ustne uzasadnienie
Wnioski o zwrot sprawy złożyli adwokaci pięciu oskarżonych. Co polecił uzupełnić sąd?
– Uzasadnienie powyższego postanowienia nie zostało dotychczas sporządzone, na podstawie art. 98 § 2 k.p.k. sąd odroczył jego sporządzenie do 27 czerwca 2022 r. – odpowiada sędzia Iwona Konopka, rzeczniczka ds. karnych SO w Łodzi.
W ustnym uzasadnieniu, jak ustaliliśmy, sąd wskazał na brak końcowego zaznajomienia z aktami jednego podejrzanego i brak pisemnego uzasadnienia postanowienia o zmianie zarzutów wobec innego. Polecił także ściągnąć z banku dokumentację zasad wprowadzania produktów i reklamacje ok. dziesięciu klientów.
Unikalna oferta
Tylko 5,90 zł/miesiąc
– Na przykład zwrócenie się o dokumentację dotyczącą procedur w banku zajmie nam najwyżej kilka dni – zaznacza prokrator Saduś.
Według naszych źródeł za zwrotem sprawy może kryć się coś jeszcze.
Czytaj więcej
Do Komisji Europejskiej została złożona skarga przeciwko Polsce na rażące naruszenia prawa Unii Europejskiej, których miał dopuścić się Idea Bank oraz polskie instytucje państwowe w związku ze szkodą poniesioną przez wiele tysięcy konsumentów w wyniku nabycia obligacji spółki GetBack.
Sędzia referent szykuje się do przejścia na emeryturę w pierwszym kwartale 2023 r., a w sprawie nie wyznaczono sędziego zapasowego.
– Gdyby więc proces ruszył, i tak trzeba byłoby go prowadzić od nowa po wylosowaniu nowego sędziego. Zwrot sprawy może więc wyglądać jak gra na czas – sugeruje nam nasz rozmówca.
Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Łodzi pytana o sędziego referenta cytuje przepisy, zgodnie z którymi sędzia przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 65. roku życia, chyba że wystąpi o zgodę do KRS na dalszą pracę. „Przepisy postępowania karnego nie przewidują wyznaczania sędziów zapasowych” – odpisuje z kolei sędzia Konopka pytana o tę kwestię.
Jak się skończy batalia zwrot sprawy? Pewne jest, że odwlecze proces. Uzasadnienie decyzji sądu ma być gotowe w końcu czerwca, potem zażalenie złoży prokuratura, i najpewniej zostanie ono rozpoznane po wakacjach. Zanim zostanie wyznaczony sędzia na miejsce referenta i pierwszy termin procesu, minie kilka miesięcy. Tymczasem poszkodowani to często sędziwi seniorzy, dla nich czas ma kolosalne znaczenie.
To już kolejny raz
To nie pierwsze trudności z osądzeniem afery GetBack. W jej głównym wątku ponad rok temu warszawski sąd także uznał, że sprawa ma braki i chciał odesłać ją prokuraturze do poprawki. Wtedy jako powód wskazano m.in. nieprzesłuchanie wszystkich 9 tys. pokrzywdzonych i „niepełne” opinie biegłych. Wówczas prokuratura zaskarżyła decyzję o zwrocie, a Sąd Apelacyjny w Warszawie w całości przyznał jej rację i podkreślił, że sprawa wymaga „szybkiego osądu”. Jak pisała „Rzeczpospolita”, 18-stronicowe postanowienie tego sądu było miażdżące.