Reklama

Kasacja Ziobry ws. wydarzeń zielonogórskich. Sąd Najwyższy wydał wyrok

Sąd Najwyższy uwzględnił kasację Prokuratora Generalnego i uchylił wyrok sprzed ponad 60 lat wymierzający półtora roku więzienia za rzekome czyny chuligańskie wobec milicjantów podczas tzw. „wydarzeń zielonogórskich" i uniewinnił skazaną kobietę.

Publikacja: 29.11.2021 14:05

Widowisko plenerowe pt. "Ulice wolności", w ramach obchodów 57. rocznicy Wydarzeń Zielonogórskich

Widowisko plenerowe pt. "Ulice wolności", w ramach obchodów 57. rocznicy Wydarzeń Zielonogórskich

Foto: PAP/Lech Muszyński

mat

Sprawa dotyczy protestów z 30 maja 1960 r., które przeszły do historii pod nazwą „wydarzeń zielonogórskich”. Jak przypominała w komunikacie Prokuratura Krajowa, w ich trakcie kilka tysięcy mieszkańców Zielonej Góry broniło Domu Katolickiego, który komuniści chcieli eksmitować. Opór stawiło im tysiące mieszkańców. Zostali oni ostatecznie spacyfikowani, a ponad 160 osób zatrzymano.

Jedna z zatrzymanych kobiet została skazana na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności za udział w zbiorowisku publicznym oraz czynną napaść – z pobudek chuligańskich – na funkcjonariuszy MO poprzez rzucanie w nich kamieniami. Przebywała ona w zakładzie karnym od momentu zatrzymania 31 maja 1960 r. do 1 sierpnia 1961 r., kiedy została warunkowo przedterminowo zwolniona. Apelacja obrońcy kobiety została przez sąd odwoławczy odrzucona 24 października 1960 r.

W skierowanej od tego orzeczenia kasacji Prokurator Generalny wskazywał, że przypisanie kobiecie przestępstwa czynnej napaści na funkcjonariuszy MO jest niezasadne. - W „wydarzeniach zielonogórskich” to właśnie oddziały milicji, w tym ZOMO, były stroną atakującą, zaś członkowie Kościoła broniący Domu Katolickiego jedynie opierali się bezprawnemu atakowi totalitarnej władzy, która przy pomocy sił porządkowych dyskredytowała Kościół katolicki i ograniczała jego wpływy społeczne - podnosił PG. Podkreślił, że działania podejmowane wobec zielonogórzan-katolików ocenić należy jako bezprawne nawet z punktu widzenia ówczesnego prawodawstwa.

Czytaj więcej

Broniła domu parafialnego przed ZOMO. Ziobro wnosi kasację

Sąd Najwyższy (sygn. akt V KK 421/21) potwierdził trafność twierdzeń Prokuratora Generalnego, że działania ówczesnych władz, będące przyczyną tych wydarzeń, tj. dążenie do wyegzekwowania, motywowanych ideologicznie, decyzji administracyjnych, nadto przy użyciu siły, stanowiły w istocie jednoznaczne i rażące naruszenie nawet ówcześnie obowiązujących norm konstytucyjnych gwarantujących obywatelom wolność sumienia i wyznania (art. 70 ust. 1 Konstytucji PRL z 1952 r.).

Reklama
Reklama

W ocenie Sądu Najwyższego nie ulega wątpliwości, że stroną, która sprowokowała wydarzenia, a przede wszystkim rozpoczęła czynną akcję Milicji Obywatelskiej, pacyfikującą protest społeczny, byli przedstawiciele władzy zmierzającej w tamtym czasie do dyskredytacji Kościoła Rzymskokatolickiego. W ówczesnych realiach zachowania mające na celu przeciwstawienie się tym bezprawnym działaniom organów porządkowych, podejmowanym z rażącym pogwałceniem norm konstytucyjnych, nie mogą wyczerpywać znamion przestępstwa z art. 133 § 1 k.k. z 1932 r. (czynna napaść na urzędnika). Sąd wskazał, że zachowanie uniewinnionej uczestniczki wydarzeń, było powodowane szczególną motywacją, tj. reakcją na bezprawne i brutalne działania Milicji Obywatelskiej stanowiąc wyraz uzasadnionego sprzeciwu społecznego wobec gwałcenia praw i wolności.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama