Powoli nadrabiamy zaległości w dostosowywaniu polskiego prawa do unijnych decyzji ramowych. Gotowy jest już projekt zmian w trzech kodeksach: karnym, postępowania karnego i karnym wykonawczym.
Zmiany w procedurze karnej wymogła na nas unijna dyrektywa w sprawach, najogólniej mówiąc, ściągania kar finansowych pomiędzy państwami. Dziś procedura jest zbyt długa i pełna niepotrzebnych formalności. Niekiedy zaangażowany w nią jest sam minister sprawiedliwości.
Rezygnację ze zbędnych formalności zaleciła wszystkim państwom Unia. To za jej sprawą niebawem po prawomocnym orzeczeniu wobec polskiego obywatela lub cudzoziemca grzywny lub środka karnego w postaci nawiązki lub świadczenia pieniężnego czy też po zasądzeniu od skazanego kosztów sądowych sąd właściwy do wyegzekwowania tego orzeczenia może wystąpić o to, by zrobił to jego unijny odpowiednik.
– Takie ułatwienie usprawni nie tylko kontakt między państwami, ale przyspieszy też egzekucję – mówi „Rz” dr Andrzej Karpiak, specjalista prawa międzynarodowego. Jeśli pojawią się trudności w ustaleniu właściwego sądu, będzie można skorzystać z europejskiej sieci sądowej. Pieniądze uzyskane z egzekucji takich orzeczeń przypadają państwu wykonania orzeczenia, ale konkretni ministrowie mogą się porozumieć i ustalić np., że państwa będą się dzielić tymi kwotami po połowie. Z kolei przekazana na rachunek sądu kwota z egzekucji środka orzeczonego na rzecz pokrzywdzonego, innej osoby uprawnionej albo instytucji, stowarzyszenia, fundacji lub organizacji społecznej zostanie przekazana adresatowi.
W nowej procedurze znalazł się też przepis poświęcony wystąpieniom państwa unijnego o wykonanie kar o charakterze pieniężnym. Jeśli państwo wystąpi z wnioskiem o wykonanie prawomocnego orzeczenia o takiej karze, wykona je sąd rejonowy, w którego okręgu skazany mieszka, pracuje albo ma majątek. Przez pojęcie „kara o charakterze pieniężnym” rozumie się: