Dziś wchodzi w życie nowelizacja kodeksów: karnego i postępowania karnego. Wprowadza surowe kary – od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności – za publiczne rozpowszechnianie treści mogących ułatwić przeprowadzenie ataku terrorystycznego.
Chodzi nie tylko o materiały instruktażowe adresowane do określonej grupy czy wręcz konkretnej osoby, ale także informacje bądź instrukcje umieszczone w Internecie, a przez to dostępne dla wszystkich. Do dziś były trudności z karaniem za taką działalność.
– Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem wyrywkowych zmian w kodyfikacjach karnych i dokładania kolejnych rodzajów przestępstw oraz coraz surowszych kar – mówi „Rz" Mateusz Kochański z Uniwersytetu Łódzkiego. Zastrzega, że w tym wypadku ingerencja ustawodawcy była konieczna. – Życie nie znosi próżni, zmieniają się nie tylko czasy, ale i zagrożenia. Pisząc kodeks kilkanaście lat temu, nikt nie mógł przewidzieć zagrożeń, jakie staną się faktem. Nikt nie sądził też wtedy, że treści instruktażowe do takiej działalności mogą się stać powszechnie dostępne – twierdzi.
Dzięki drugiej istotnej zmianie, tym razem w procedurze karnej, możliwe staje się wznowienie postępowania i zakwestionowanie prawomocnego orzeczenia wydanego pod nieobecność oskarżonego. Chodzi o sytuacje, gdy osoba nie została powiadomiona o rozprawie lub posiedzeniu sądu, nie miała możliwości zapoznania się z orzeczeniem lub nie poinformowano jej o sposobie zaskarżenia orzeczenia. Uprawnienie do złożenia wniosku o wznowienie postępowania będzie miał wyłącznie oskarżony. Poprawiony kodeks daje mu na to miesiąc.
Decyzja o wznowieniu postępowania nie będzie obligatoryjna. To sąd w każdej sprawie oceni, czy wznowienie jest celowe i uzasadnione.