Przygotowany przez posłów PiS projekt zmian w kodeksie i procedurze karnej ma być surowszy dla przestępców. Przewiduje on wprowadzenie nowego środka karnego (uzupełnienie katalogu dzisiejszego art. 45 k.k.) – przepadku mienia pochodzącego ze źródeł nielegalnych lub nabytego za nielegalnie zdobyte środki.
Chodzi o to, by działać nie tylko represyjnie, ale i prewencyjnie. Pozbawienie przestępców dużych pieniędzy uderzy w ich nielegalny interes i stać się może znacznie skuteczniejszym narzędziem zwalczania przestępczości niż więzienie.
Rozszerzony przepadek mienia ma się stosować tylko wobec sprawców skazanych za niektóre przestępstwa. Posłowie wymieniają tu: przestępstwo o charakterze terrorystycznym; inne zagrożone karą minimum ośmiu lat więzienia; popełnione w zorganizowanej grupie przestępczej; przestępstwa korupcyjne (łapownictwo bierne i czynne), kiedy w grę wchodzi znaczna wartość.
Nowy środek karny przewiduje przeniesienie na sprawcę ciężaru dowodu legalności pochodzenia mienia, które posiada, a także środków, za które je nabył.
W projekcie zapisano też, że tego rodzaju przepadkowi podlega mienie, którego legalnego pochodzenia sprawca nie dowiódł w trakcie postępowania karnego. Tym samym każdy składnik mienia sprawcy, którego legalnego pochodzenia nie zdoła on wykazać, powinien podlegać przepadkowi bez konieczności dowiedzenia, że pochodzi on z przestępstwa.