Niezależnie od motywu tej zmiany kodeksu władza będzie lepiej przygotowana na takie nagrania jak w ostatniej aferze taśmowej.
1 lipca 2015 r. wchodzi w życie uchwalona 27 września 2013 r. nowela kodeksu postępowania karnego. Z art. 168a wynika, że niedopuszczalne jest przeprowadzenie i wykorzystanie do celów postępowania karnego dowodu uzyskanego za pomocą czynu zabronionego.
Paragraf na podsłuchy
Czy to oznacza, że nagrania takie jak rozmowy byłego ministra Sławomira Nowaka z wiceministrem Andrzejem Parafianowiczem, na podstawie których prokurator generalny zapowiedział wszczęcie śledztwa, byłyby bezużyteczne, gdyby wyciekły w przyszłym roku? Wszystko wskazuje na to, że ich podsłuchiwanie wypełniało znamiona przestępstwa nielegalnego podsłuchu (z art 267 § 3 kodeksu karnego) i tak zdobyte informacje mogą być zakwalifikowane (za rok) jako bezprawny dowód.
Tymczasem ujawnione w nagraniu informacje świadczą, że mogło dojść do innego przestępstwa, a jak dowiedzieliśmy się z konferencji prasowej Andrzeja Seremeta, prokuratura będzie sprawdzać, czy do niego doszło, i ewentualnie podejmie postępowanie.
Przestępcom lżej
Art. 168a k.p.k. ustanawia nowe rozwiązanie. W uzasadnieniu Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego wskazano, że ma jasno ograniczyć możliwość wprowadzania do celów postępowania karnego dowodów uzyskanych za pomocą czynu zabronionego, co ma wykluczyć instalowanie na zlecenie strony procesowej podsłuchów czy przeszukania.