Pijani kierowcy: prawo jazdy odbierane coraz rzadziej

Rząd zaostrza kary dla pijanych kierowców, a sędziowie coraz rzadziej odbierają prawo jazdy.

Publikacja: 18.12.2014 19:03

Pijani kierowcy: prawo jazdy odbierane coraz rzadziej

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Spada liczba aresztów tymczasowych, nakazów powstrzymania się od prowadzenia auta i kaucji. Rzadziej niż jeszcze kilka lat temu sądy zatrzymują paszporty. Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie podsumowało ostatnie lata działania środków zapobiegawczych. I choć niektóre liczby napawają optymizmem, to martwi, że w czasach wzmożonej walki z pijanymi kierowcami za kółkiem spada liczba orzekanych przez sądy nakazów powstrzymania się od prowadzenia określonego rodzaju pojazdów. W 2010 r. było ich ponad 2 tys., w 2013 r. – niewiele ponad 1,3 tys., w 2014 r. według szacunkowych danych będzie ich jeszcze mniej – 1,2 tys.

Środki zapobiegawcze co do zasady stosuje się w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. Tak jest np. w przypadku aresztu. W wyjątkowych sytuacjach sąd może sięgnąć po nie, by zapobiec także popełnieniu przez oskarżonego nowego przestępstwa. Taki właśnie cel ma spełniać nakaz powstrzymywania się od prowadzenia auta czy motocykla. Ma pomóc wyeliminować złapanego np. na prowadzeniu po pijanemu auta z dalszej jazdy, do czasu kiedy sąd nie wyda wyroku w jego sprawie. A w dużych miastach może to trwać nawet dwa lata.

– Najczęściej nakaz po wyroku zamienia się w zakaz prowadzenia, a czas niesiadania za kółkiem zostaje zaliczony na jego poczet – tłumaczy sędzia Marek Jarosiński. Tak było np. z Robertem N. ps. Frog, który wczoraj usłyszał kolejne wyroki za szaleńczą jazdę po Warszawie. Miał nakaz – dostał grzywnę i trzyletni zakaz.

– Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sąd orzekał zakaz w wyroku nawet wtedy, gdy wcześniej nie stosował nakazu wobec kierowcy. Biorąc jednak pod uwagę, że procesy ciągną się latami, bezpieczniej jest skorzystać z zabezpieczenia w postaci nakazu powstrzymywania się od jazdy – uważa dr Janusz Kędzierski, specjalista od bezpieczeństwa ruchu drogowego.

– Nakaz działa, pod warunkiem że oskarżony zdecyduje się go respektować. Gorzej jest z kierowcami recydywistami – uważa Jan Polkowski, policjant z radomskiej drogówki. – Dziesiątki tysięcy kierowców jeżdżą bez dokumentów i wbrew nakazom. Co trzeci złapany na prowadzeniu bez prawa jazdy stracił wcześniej dokument właśnie za jazdę po pijanemu.

Nieoficjalne szacunki policyjnych ekspertów mówią, że takich kierowców bez uprawnień może być nawet pół miliona. Nie wszyscy jednak to złapani na jeździe po pijanemu. Część straciła dokument za przekroczenie limitu punktów karnych, inni nigdy nie zdali egzaminu.

Czy ryzyko jest duże? Nie.Ten, kto jeździ, choć nigdy nie zrobił prawa jazdy, zapłaci tylko 500 zł mandatu. Punktów karnych nie dostanie. Surowsza kara, do trzech lat więzienia, grozi za naruszenie sądowego zakazu.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku