Za łyse opony stracisz dowód

Policja ma prawo sprawdzać stan ogumienia pojazdu. Nie potrzebuje do tego specjalnego sprzętu

Publikacja: 08.01.2011 03:43

Kilka ostatnich policyjnych akcji pokazało, że kierowcy nie dbają o to, na czym jeżdżą. Niewielu wie, że za łyse opony można stracić dowód rejestracyjny auta, a w zamian otrzymać pokwitowanie, które pozwoli dojechać jedynie do domu.

Za łyse opony obok utraty dowodu rejestracyjnego grozić może też mandat karny od 20 zł do 500 zł, a nawet kosztowne holowanie na policyjny parking.

Konsekwencje zależą od sytuacji, w jakiej znalazł się kierowca. Jeśli swoim zaniedbaniem doprowadził do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa na drodze, musi się liczyć ze sporym wydatkiem. Zatrzymanie dowodu to najmniej dolegliwa kara. Laweta to koszt około 300 zł (w dużych miastach może być drożej). Każdy dzień na parkingu to średnio ok. 40 zł. Do tego dodać trzeba mandat za prowadzenie auta niesprawnego technicznie.

Kierowcy powinni więc dbać o jakość opon w samochodzie. Szczególnie zimą, bo właśnie wtedy policjanci prowadzą wzmożone akcje.[b] Zgodnie z przepisami bieżnik opony nie może być mniejszy niż 1,6 mm.[/b]

Nie najlepiej wygląda też sytuacja kierowców, którzy zimą poruszają się po zaśnieżonych drogach na letnich oponach. Polski [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=178080]kodeks drogowy[/link] nie przewiduje dziś co prawda obowiązku jeżdżenia zimą na zimowych oponach. Jednakże niebawem może się to zmienić, bo w trosce o bezpieczeństwo wiele państw europejskich taki obowiązek wprowadza.

W Czechach za brak opon zimowych grozi aż 2 tys. koron (ok. 380 zł) mandatu. Obowiązek obejmuje okres od 1 listopada do końca kwietnia. Z kolei we Francji i Szwecji można dostać mandat za jazdę na łysych oponach (tak jak u nas – bieżnik płytszy niż 1,6 mm).

Obecnie w Polsce za samo poruszanie się na letnim ogumieniu mandat kierowcy nie grozi. Nie oznacza to całkowitej bezkarności beztroskiego kierowcy. Jeśli jadąc na niezmienionych oponach w trudnych warunkach, spowoduje wypadek czy kolizję, odpowie za niedostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze

W Polsce za brak zimówek może nas spotkać jeszcze jedna dolegliwość. [b]W razie kolizji ubezpieczyciel może uznać, że do wypadku nie doszłoby, gdyby kierowca jeździł na oponach zimowych.[/b] W rezultacie towarzystwo może nie pokryć kosztów naprawy nawet wówczas, gdy do wypadku doszło z winy innego uczestnika ruchu drogowego.

Kilka ostatnich policyjnych akcji pokazało, że kierowcy nie dbają o to, na czym jeżdżą. Niewielu wie, że za łyse opony można stracić dowód rejestracyjny auta, a w zamian otrzymać pokwitowanie, które pozwoli dojechać jedynie do domu.

Za łyse opony obok utraty dowodu rejestracyjnego grozić może też mandat karny od 20 zł do 500 zł, a nawet kosztowne holowanie na policyjny parking.

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara