Wpis do ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego ma charakter deklaratoryjny, a policja nie ma obowiązku o nim informować. Kierowca sam musi pilnować, czy nie przekroczył 24 punktów karnych.
Jeżeli chce te liczbę zredukować o 6 pkt w wyniku szkolenia w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego, musi je odbyć jeszcze zanim przekroczy 24 pkt. Takie zasady wynikają z prawa o ruchu drogowym i rozporządzeń wykonawczych – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. Niestety, kierowcy zbyt często o nich zapominają.
Zgodnie z art. 138 ust. 1 prawa o ruchu drogowym starosta piotrkowski zatrzymał Markowi S. prawo jazdy kategorii B w związku z przekroczeniem limitu punktów (uzyskał 26). We wniosku o zwrot tego dokumentu Marek S. wskazywał, że nie był informowany o liczbie nałożonych punktów karnych. Przedstawił także zaświadczenie z WORD o odbyciu szkolenia upoważniającego do ich redukcji.
Wniosek nie poskutkował i w wyniku odwołań oraz skarg Marka S. sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Piotrkowie Trybunalskim. Następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, a wreszcie do NSA, gdzie zakończyła się prawomocnym wyrokiem oddalającym skargę kasacyjną Marka S.
Organy administracji i sądy były zgodne, że odbycie szkolenia nie upoważniało do zmniejszenia Markowi S. liczby punktów karnych. W okresie od 13 kwietnia 2010 r. do 24 stycznia 2011 r. naruszył on wielokrotnie przepisy ruchu drogowego,