Dwa razy wyższe mandaty za wykroczenia dogowe

Projekty zmian w kodeksie wykroczeń i procedurze wykroczeniowej są już gotowe. Powstały na zlecenie parlamentarnego zespołu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Nowela przewiduje 100-proc. podwyżkę grzywien i mandatów.

20 zł wynosi najniższa grzywna w kodeksie wykroczeń i najniższy mandat

– Pierwsze mają być orzekane w widełkach od 40 zł do 10 tys. zł (dziś od 20 zł do 5 tys. zł), drugie od 40 zł do 1 tys. zł (dziś od 20 zł do 500 zł) – mówi Rz" Adam Jasiński, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego, który projekt przygotowywał. I podkreśla, że nie jest to podwyższanie grzywien, ale ich waloryzacja.

To ogólne zasady podwyżki. W praktyce, jeśli w kodeksie wykroczeń jest dziś zagrożenie grzywną np. do 250 zł, to po zmianie znajdzie się tam kwota do 500 zł.

Przykłady: za zabronione zachowanie w miejscu publicznym płaci się dziś do 500 zł, po podwyżce trzeba będzie wyłożyć do dwóch razy tyle; za kąpiel w miejscu niedozwolonym – dziś do 250 zł, niebawem do 500 zł.

Podwyżka czeka też taryfikator mandatów.

– Za jedno wykroczenie na drodze maksymalny mandat wynosi dziś 500 zł, tylko w wypadku kilku popełnionych przez kierowcę wykroczeń podczas jazdy można go podnieść do 1 tys. zł – podaje Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji. Zwraca uwagę, że na wielu osobach mandat, nawet ten dzisiaj najwyższy, nie robi szczególnego wrażenia. Zwłaszcza gdy w grę wchodzą zagraniczni kierowcy, np. z Litwy czy Czech, których nie dotyczą punkty karne. Te ostatnie są dla naszych kierowców dużo bardziej dotkliwe niż kary finansowe  – mówi Mariusz Sokołowski.

5 tys. zł to najwyższa grzywna, jaką może wymierzyć sąd, karząc sprawcę za wykroczenie

– Dzisiejsza wysokość grzywien obowiązuje od kilkunastu lat. W tym czasie realia bardzo się zmieniły. W 1997 r. przeciętne wynagrodzenie wynosiło 1061 zł, w 2011 r. już 3399 zł – podaje Adam Jasiński. Różnica jest trzykrotna.

– Jeżeli kara ma być dolegliwa i mieć charakter edukacyjny, to górną granicę w kodeksie wykroczeń należy podwyższyć – potwierdza prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego. Opowiada się też za wyższymi mandatami.

– Tysiąc złotych to niewygórowana kwota za najpoważniejsze wykroczenia drogowe, takie jak np. przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h  czy wyprzedzenie pojazdu, który zatrzymał się, aby przepuścić pieszego  – ocenia.