Mandat dla rolkarza za jazdę na rolkach po ścieżce rowerowej

Rolkarze jadący po ścieżce rowerowej płacą 50 zł, a za przekroczenie prędkości tak jak kierowcy.

Aktualizacja: 06.07.2013 15:27 Publikacja: 06.07.2013 09:09

Miłośnicy jazdy na małych kółkach skarżą się, że prawo nie pozwala korzystać im ze ścieżek rowerowyc

Miłośnicy jazdy na małych kółkach skarżą się, że prawo nie pozwala korzystać im ze ścieżek rowerowych, a w ustawie o ruchu drogowym nie ma ani słowa osobach jeżdżących na rolkach i deskorolkach

Foto: Rzeczpospolita, Justyna Cieślikowska

Są ich setki tysięcy. Jedni jeżdżą okazjonalnie, inni traktują deskorolki i rolki jako środek transportu do szkoły czy pracy. Z roku na rok ich przybywa. Powstają specjalne stowarzyszenia, kluby i blogi  miłośników jazdy na małych kółkach.

Jak sprawdziliśmy w jednym z większych sportowych sklepów w stolicy, wiosną i latem rolki cieszą się taką samą popularnością jak rowery. Problem w tym, że rolkarzy  i deskorolkarzy przybywa nie tylko w specjalnych parkach, ale i na ulicach oraz chodnikach. Tymczasem przepisów regulujących ich bezpieczne poruszanie się ciągle nie ma. Co więcej, oni sami zabiegają o zmiany w kodeksie drogowym.

Ni pies, ni wydra

– Chcemy jeździć bezpiecznie i nie narażać innych na wypadki. Nasze apele nie odnoszą żadnego skutku. Gdyby były przepisy regulujące zasady poruszana się na małych kółkach, wiadomo by było, jak się zachować i co grozi za złamanie przepisów ruchu drogowego. A tak to mamy wolną amerykankę – żali się Mateusz Dymiański z klubu radomskich rolkarzy.

Miłośnicy jazdy na rolkach żalą się, że prawo w Polsce nie pozwala im korzystać ze ścieżek rowerowych. Mogą jeździć tylko po chodnikach, a te nie mają odpowiedniej nawierzchni. Coraz więcej ich pojawia się więc na ulicach i tu zaczyna się robić bardzo niebezpiecznie. Przykład? Kilka tygodni temu deskorolkarz wyjechał wprost pod koła samochodu w centrum Warszawy. Obok kilku siniaków, złamanego obojczyka i rozbitego kolana dostał też mandat – 250 zł. Policja ustaliła bowiem, że to on był sprawcą kolizji.

– Dojeżdżanie na desce do ostatnich centymetrów chodnika tuż przy przejściu dla pieszych to plaga – mówi „Rz" Łukasz Kolasiński z wrocławskiej drogówki. Opowiada, że kilka dni temu rolkarz nie zdążył wyhamować i sprzęt został na chodniku, a on sam wylądował na masce auta, które właśnie przepisowo ruszało.

– To wprowadźmy obowiązek zdejmowania rolek przed przejściem dla pieszych – ironizuje Dymański. Ale zaraz dodaje, że sprawa jest poważna, bo chodzi o bezpieczeństwo. – To nieodpowiedzialność nie tylko ludzi młodych, czasem wręcz dzieci, ale głównie ich rodziców i opiekunów. Kupują dzieciom sprzęt i wypuszczają na osiedle, a one w ogóle nie znają przepisów ruchu drogowego. Nic dziwnego, że wypadków jest coraz więcej – wyjaśnia.

Kodeks milczy

W prawie o ruchu drogowym nie ma ani słowa o osobach poruszających się na rolkach czy deskach. Nawet eksperci z Komendy Głównej Policji nie bardzo wiedzą, jak taką osobę zakwalifikować. Nie są to bowiem ani kierujący, tak jak np. rowerzysta czy motocyklista, ani piesi.

„Same rolki, łyżworolki nie są zaś pojazdem, o którym mówi art. 2 pkt 31 prawa o ruchu drogowym, czyli środkiem transportu przeznaczonym do poruszania się po drodze czy maszyną lub urządzeniem do tego przystosowanym" – czytamy w oficjalnej interpretacji KGP.

Nie można ich zakwalifikować również jako roweru, bo chociaż poruszane są siłą mięśni ludzkich, nie mają atrybutów roweru, np. świateł z przodu i z tyłu, hamulca itd.

Policja zalicza rolkarzy i wrotkarzy do kategorii pieszych w rozumieniu art. 2 pkt 18 prawa o ruchu drogowym, na równi z osobą prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki i osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim. A pieszy w myśl art. 11 ust. 4 może korzystać z drogi dla rowerów tylko gdy nie ma chodnika lub pobocza albo nie można   z nich korzystać. W przeciwnym razie popełnia wykroczenie zagrożone mandatem karnym – 50 zł. Może mu go wręczyć policja i straż miejska.

Złapani przez radar

Nastoletni skejter spod Ostródy dostał z kolei mandat za przekroczenie prędkości na deskorolce. Fotoradar zrobił mu zdjęcie, gdy pędził na swojej desce. Przekroczył dozwoloną prędkość o 15 km/h. Jechał 45 km/h. Ograniczenie obowiązujące w tym miejscu to 30 km/h. Chłopak jechał z górki, dlatego możliwe było osiągnięcie tak zawrotnej szybkości na deskorolce. Deska nie miała tablicy rejestracyjnej, ale pirat został rozpoznany. Jego rodzice musieli zapłacić 200 zł mandatu. To niejedyny taki przypadek. 26-letni Łukasz P. z Przemyśla zapłacił 150 zł za przekroczenie prędkości o 20 km/h. Namierzył go  fotoradar straży miejskiej.

Środowisko rolkarzy chce, aby ustawodawca unormował ich status tak  jak narciarzy. Proponują rozszerzenie w ustawie o ruchu drogowym definicji roweru, jako pojazdu jednośladowego lub wielośladowego poruszanego siłą mięśni osoby jadącej nim  i objęcie nią także hulajnóg, wrotek rolek itp.).

Szybki pieszy

Możliwe jest też zdefiniowanie nowej grupy pojazdów pieszych obejmującej pojazdy mięśniowe, pieszych o podwyższonej mobilności, szybkich pieszych, czyli nietypowe pojazdy osobiste, łączące cechy roweru i pieszego. Proponują również rozszerzyć dostępność drogi rowerowej na inne pojazdy niesilnikowe.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa jednak, że wspólne korzystanie ze ścieżek rowerowych przez rowerzystów i osoby poruszające się na rolkach mogłoby pogorszyć bezpieczeństwo ruchu w tych miejscach. Rolkarze jeżdżą wolniej niż rowerzyści, ale poruszają się szybciej niż piesi.

Ponadto traktowanie takich osób jak rowerzystów wymusiłoby konsekwentnie egzekwowanie od nich zakazu przejazdu przez przejście dla pieszych. Stanowisko MSW nie zmienia jednak faktu, że obecnie na rolkarzy nie ma prawa.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

Są ich setki tysięcy. Jedni jeżdżą okazjonalnie, inni traktują deskorolki i rolki jako środek transportu do szkoły czy pracy. Z roku na rok ich przybywa. Powstają specjalne stowarzyszenia, kluby i blogi  miłośników jazdy na małych kółkach.

Jak sprawdziliśmy w jednym z większych sportowych sklepów w stolicy, wiosną i latem rolki cieszą się taką samą popularnością jak rowery. Problem w tym, że rolkarzy  i deskorolkarzy przybywa nie tylko w specjalnych parkach, ale i na ulicach oraz chodnikach. Tymczasem przepisów regulujących ich bezpieczne poruszanie się ciągle nie ma. Co więcej, oni sami zabiegają o zmiany w kodeksie drogowym.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
ZUS
Obniżki składki zdrowotnej na razie nie będzie. Niektóre firmy zapłacą więcej
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku