Kilka belgijskich kablówek narzekało, że przepisy zobowiązują je do nadawania programów różnych stacji telewizyjnych, które są uprzywilejowane, bo mają tzw. status must carry. Twierdzą, że to narusza swobodę świadczenia usług. Nie przekonały ich argumenty, że trzeba dbać o to, aby oferta programów telewizyjnych była różnorodna kulturowo. Lokalny sąd skierował więc pytanie w tej sprawie do ETS.

Sędziowie ETS uznali (sygn. C-250/06), że preferowanie nadawców krajowych (to oni głównie korzystają ze statusu must carry kosztem nadawców z innych państw) jest przeszkodą w świadczeniu usług pomiędzy państwami członkowskimi.

Nadawcy bez przywilejów muszą bowiem negocjować dostęp do sieci kablowych. Niemniej jest to jedno z narzędzi polityki kulturalnej, dlatego jest dopuszczalne. Trybunał uznał więc, że przyznanie części nadawców uprzywilejowanego statusu jest uzasadnione, ale musi się opierać na obiektywnych kryteriach, aby władze państw członkowskich nie podejmowały w tej kwestii arbitralnych decyzji. To od charakteru kanału, a nie nadawcy, powinno zależeć, czy uzna się go za priorytetowy, chociaż pierwszeństwo mają te z nich, które nadają dużo informacji krajowych i lokalnych. Dlatego uprzywilejowana pozycja nadawcy nie musi wcale oznaczać lepszej pozycji wszystkich jego kanałów.

Decydującym kryterium nie powinno też być umiejscowienie siedziby stacji w danym państwie. Wyrok jest ostateczny.

Warto pamiętać, że nad Wisłą również obowiązuje zasada must carry. Wprowadza ją art. 43 ustawy o radiofonii i telewizji (DzU z 2004 r. nr 253, poz. 2531 ze zm.), który określa, w jakiej kolejności sieci kablowe powinny zapewnić określone programy. Najpierw są to ogólnokrajowe programy telewizji publicznej, potem jej pasma regionalne z tego obszaru, dostępne na danym terenie programy nadawców społecznych (np. Radia Maryja), a dopiero na końcu sygnał prywatnych stacji krajowych i programy zagraniczne. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w swoich analizach prawnych podkreśla, że wcale nie gwarantuje to, iż wszystkie uprzywilejowane kanały muszą się znaleźć w najtańszych pakietach. Nie oznacza też, że wszystkie kanały TVP z mocy prawa będą preferowane. Przepisy nie przesądzają również kwestii ponoszenia opłat przez nadawców.