Zaproponowane przez PiS rozwiązanie rozszerza zakres głosowania korespondencyjnego. Z takiej formy wzięcia udziału w wyborach będą mogli wziąć udział wyborcy, który w dniu wyborów podlegają kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych. Dotyczyć będzie również osób, które najpóźniej w dniu wyborów skończyły 60 lat.
- To posunięcie jest całkowicie niezgodne z konstytucją i prawem wyborczym. Trzeba to podkreślić wyraźnie: na sześć miesięcy przed wyborami nie wolno dokonywać żadnych zmian! To jest łamanie zasad i wprowadzenie nierówności w głosowaniu. PiS chce za wszelką cenę utrzymać władzę. Tu już nie ma mowy o demokratycznych wyborach – komentuje w rozmowie z Onetem prof. Andrzej Zoll.
Jego zdaniem, obecnie w Polsce „wchodzimy w etap nieprzestrzegania zasad porządku prawnego, jakiego nie było nawet w PRL". - Komuniści przynajmniej jakichś pozorów obowiązującego prawa przestrzegali. A dziś mamy do czynienia z jawnym nieliczeniem się z prawem. Oczywiście PiS robi to nie pierwszy raz, ale jeszcze nigdy nie postąpił tak brutalnie – uważa prof. Zoll, który w przeszłości był przewodniczącym PKW, prezesem TK i rzecznikiem praw obywatelskich.
Prof. Zoll zapowiada, że sam „w takich wyborach nie weźmie udziału". - I nie mogę uznać, by wyłonienie głowy państwa w takich okolicznościach było legalne. Oczywiście partia rządząca uzna ewentualne zwycięstwo Andrzeja Dudy za wielki sukces. Ale powtarzam: te wybory nie będą miały podstawy prawnej. To kompromituje Polskę i niestety dostarcza bardzo uzasadnionego powodu do wkluczenia Polski z UE – puentuje.