W Polsce – w przeciwieństwie do np. USA – nauka w domu nie jest zbyt popularna, choć możliwość taka istnieje już od kilkudziesięciu lat.
Mogą z niej skorzystać nie tylko osoby, które ze względów ideologicznych lub światopoglądowych nie chcą, aby ich dziecko chodziło do szkoły publicznej, ale też np. dzieci obłożnie chore, niepełnosprawne itp. Powoli rozwija się także ruch rodziców zaangażowanych w pozaszkolną edukację własnych pociech – istnieje specjalne stowarzyszenie, strony internetowe, blogi rodziców.
[srodtytul]Konieczne egzaminy[/srodtytul]
Szczegółowe warunki takiej nauki określa art. 16 ust. 8 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=175841]ustawy o systemie oświaty (DzU z 2004 r. nr 256, poz. 2572 ze zm.)[/link]. Trzeba zatem przede wszystkim złożyć wniosek do dyrektora odpowiedniej szkoły (podstawówki, gimnazjum albo szkoły ponadgimnazjalnej) albo przedszkola. Co ciekawe, decyzję na edukację przedszkolną w domu może także wydać dyrektor przedszkola prywatnego. Wniosek należy złożyć do 31 maja, a więc na kilka miesięcy przed początkiem roku szkolnego. Dlatego w tym roku rodzice już takiej szansy nie dostaną, mają natomiast kilka miesięcy, aby przygotować się do załatwienia formalności na rok 2010/2011.
Do wniosku składanego u dyrektora trzeba dołączyć oświadczenie o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na danym etapie kształcenia. Co istotne, dzieci nie muszą uczyć tylko ich rodzice, mogą oni zatrudniać nauczycieli z zewnątrz.