Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt zmian [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0EC642E21FECAE6CE5084D1C485E566E?id=164071]ustawy o usługach detektywistycznych[/link]. Z jednej strony chce ułatwić prowadzenie działalności, z drugiej myśli o wprowadzeniu nowych zasad egzaminów na licencję, by do zawodu trafiali wybitni specjaliści. Propozycje dotyczą blisko 300 działających dziś w kraju firm detektywistycznych i ponad 500 detektywów.
Co się zmieni?
Najbardziej rewolucyjna jest poprawka dotycząca nowych zasad egzaminowania. Otóż to już nie komendant stołeczny i komendanci wojewódzcy będą przeprowadzać egzamin na licencję detektywa.
Po zmianach ma się tym zająć komendant główny policji. Egzamin ma się odbywać nie rzadziej niż raz na kwartał. Nad jego przygotowaniem ma czuwać specjalna komisja złożona z ekspertów (przedstawiciela MSWiA, KGP, prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie). Sprawdzian wiedzy i kwalifikacji będzie podzielony na dwa etapy: pisemny (test składający się z 80 pytań i rozwiązanie jednego zadania praktycznego) i ustny (zestaw sześciu pytań).
– To nie jest dobry pomysł, choć może rzeczywiście oszczędny. Dziś komenda wojewódzka musi przygotować egzamin, a przystępuje do niego jedna czy dwie osoby. Z drugiej strony jednak podróż do stolicy będzie kosztowna dla kandydatów – przyznaje Bogumił Zawadzki, prezes Stowarzyszenia Detektywów Polskich. I dodaje, że egzamin zawodowy powinna przeprowadzać okręgowa komisja kwalifikacji zawodowych (działająca przy Ministerstwie Edukacji Narodowej), a nie MSWiA.