Premier decyduje o losie szefa CBA

Prezes Rady Ministrów samodzielnie ocenia, czy zostały spełnione przesłanki sprawowania funkcji szefa CBA – twierdzi

Aktualizacja: 23.10.2009 07:30 Publikacja: 23.10.2009 01:18

MichaŁ Bernaczyk

MichaŁ Bernaczyk

Foto: Rzeczpospolita

Red

W artykule “[link=http://www.rp.pl/artykul/377703.html]CBA: najpierw opinia, później decyzja[/link]” (“Rz” z 15 października) autor zaproponował, by bieg terminów na zasięgnięcie opinii prezydenta RP wyprowadzić z kodeksu postępowania administracyjnego.

Za pomocą tzw. wnioskowania z podobieństwa (argumentum a simile) w jego odmianie zwanej analogią z ustawy (analogia legis) mielibyśmy zastosować art. 106 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6178EAB2F50E085424BC104CBEC437CD?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link]. Oznaczałoby to, że termin na zajęcie stanowisk przez prezydenta RP, Kolegium ds. Służb Specjalnych i Sejmową Komisję ds. Służb Specjalnych wynosiłby dwa tygodnie, poczynając od dnia, w którym prezes Rady Ministrów doręczył takie żądanie, choć sam autor dostrzega, że przepis mówi najpierw o “niezwłocznym” zajęciu stanowiska. W podsumowaniu wywodów pojawia się dość poważny zarzut naruszenia art. 6 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8A0E5AFADBF0F653584CE4FC527228BD?id=182079]ustawy o CBA [/link]przez prezesa Rady Ministrów, co służy wskazaniu potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej za niezgodne z prawem odwołanie szefa CBA. Problem wykracza poza problematykę prawa pracy, ponieważ naruszenie ustawowej normy kompetencyjnej wyczerpuje hipotezę art. 156 ust. 1 konstytucji.

Otwierałoby to drogę do potencjalnej odpowiedzialności konstytucyjnej premiera przed Trybunałem Stanu za naruszenie ustawy “w związku z zajmowanym stanowiskiem”, przy czym ów związek wynika z istoty kompetencji zawartej w art. 6 ust. 1 ustawy o CBA.

Warto przeanalizować zagadnienie jeszcze raz w szerszym kontekście.

[srodtytul]Dopuszczalność analogii[/srodtytul]

Nie kwestionując zalet wnioskowań prawniczych, nie można zapominać, że dopuszczalność analogii legis jest uwarunkowana istotnym podobieństwem nieunormowanych stanów faktycznych do faktów i funkcji objętych inną regulacją prawną (ubi eadem legis ratio, ibi eadem legis dispositio).

Istotnie,[b] Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu (P. 1/94)[/b] posłużył się analogią do art. 355 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=73E7880984611AC156FCAECE3AA2E2FA?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link], ale uczynił to przede wszystkim ze względu na ryzyko destabilizacji systemu prawa i konieczność poszanowania powszechnych standardów proceduralnych postępowania przed organami władzy sądowniczej (zakaz ne bis in idem). Nie bez znaczenia była skromna i ograniczona, ale istniejąca, preferencja dla odpowiedniego stosowania k.p.c. w uchwale z 31 lipca 1985 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym.

[srodtytul]Nie ma podobieństwa[/srodtytul]

Tymczasem o braku podobieństwa uzasadniającego analogię w analizowanej sprawie można mówić po lekturze art. 3 § 3 k.p.a. Ustawodawca przyjął, że k.p.a. nie stosuje się do postępowania w sprawach wynikających z nadrzędności i podległości organizacyjnej w stosunkach między organami państwowymi i innymi państwowymi jednostkami organizacyjnymi, a także podległości służbowej pracowników państwowych organów i jednostek organizacyjnych.

K.p.a. ma zastosowanie, ilekroć tak stanowi ustawodawca, co zresztą uczynił w ustawie o CBA, wprowadzając katalog “spraw osobowych” funkcjonariuszy załatwianych “w drodze decyzji” (art. 54 ust. 1). Do takich spraw należą m.in. mianowanie funkcjonariuszy na stanowiska służbowe oraz ich przenoszenie, delegowanie, oddelegowanie, zwalnianie i odwoływanie ze stanowiska, zawieszanie w czynnościach służbowych, zwalnianie ze służby.

Podobne uregulowania znajdziemy np. w ustawach o Straży Granicznej (art. 36 ust. 2), o Służbie Celnej (art. 81), o Służbie Więziennej (art. 31 ust. 4).

Z kolei szef CBA jest “centralnym organem administracji rządowej nadzorowanym przez prezesa Rady Ministrów” (art. 5 ust. 2 ustawy). To silne powiązanie obu organów dostrzegł Trybunał Konstytucyjny w [b]wyroku K. 54/07[/b], wyjaśniając, że “jednoznaczne podporządkowanie szefa CBA jednemu tylko organowi państwa (…) może potencjalnie sprzyjać skutecznemu wykonywaniu funkcji CBA i szefa CBA w sposób wolny od nieokreślonych, i przez to “niewłaściwych” nacisków innych podmiotów czy osób”.

Taka “ochrona” przed pozamerytorycznym wpływem na CBA ma też swoją cenę: premier samodzielnie ocenia, czy zostały spełnione przesłanki sprawowania funkcji szefa CBA, chociaż większość z nich ma charakter obiektywny i precyzyjny.

Wyjątkiem jest art. 7 ust. 1 pkt 3 ustawy o CBA, chociaż wątpliwość co do tej przesłanki powinna być oceniana m.in. na tle konstytucyjnych obowiązków Rady Ministrów (art. 146 ust. 4 pkt 7 konstytucji).

[srodtytul]Istota zadań[/srodtytul]

Zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i porządku publicznego przemawia za tym, aby nie doszukiwać się w drodze analogii z k.p.a. szczegółowych wymogów co do formy i terminów opinii, choćby z tego powodu, że w pewnych sytuacjach utrzymywanie piastuna na stanowisku może stanowić zagrożenie dla niezakłóconego funkcjonowania organu i odsuwać realizację ustawowych celów. Konieczność współdziałania centralnych konstytucyjnych organów państwa w procesach decyzyjnych nie uzasadnia jeszcze związania ich kodeksowym terminem w oderwaniu od istoty konstytucyjnych zadań, jakże odmiennych od sprawy administracyjnej. Widać to w np. art. 122 ust. 4 lub art. 133 ust. 1 pkt 2 konstytucji.

Innymi słowy: przy wykładni art. 6 ust. 1 ustawy o CBA należy się odwoływać do istoty zadań i pozycji ustrojowej decydenta, przy jednoczesnym uwzględnieniu zasady podziału i równowagi władz.

Należy wspomnieć, że w przypadku opinii Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych fundamentalne znaczenie ma oparcie procedury opiniodawczej na zasadach wynikających z art. 112 konstytucji. Z kolei pozycja prezydenta RP w procedurze opiniodawczej może być analizowana dwojako: nie tylko może on manifestować swoje stanowisko “pośrednio” poprzez szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego (członka Kolegium ds. Służb Specjalnych) lub oddelegowanych przedstawicieli, ale przede wszystkim wyraża opinię osobiście. W trosce o autorytet państwa oba człony egzekutywy powinny współpracować w taki sposób, aby treść i okoliczności wyrażonego stanowiska nie budziły wątpliwości, czego nie da się zawsze powiedzieć o opinii “wyrażonej ustnie”.

[ramka][i][b]Od redakcji:[/b]

Ten tekst kończy dyskusję na “żółtych stronach” na temat odwołania szefa CBA.[/i][/ramka]

[i]Autor jest adiunktem w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, aplikantem radcowskim[/i]

W artykule “[link=http://www.rp.pl/artykul/377703.html]CBA: najpierw opinia, później decyzja[/link]” (“Rz” z 15 października) autor zaproponował, by bieg terminów na zasięgnięcie opinii prezydenta RP wyprowadzić z kodeksu postępowania administracyjnego.

Za pomocą tzw. wnioskowania z podobieństwa (argumentum a simile) w jego odmianie zwanej analogią z ustawy (analogia legis) mielibyśmy zastosować art. 106 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6178EAB2F50E085424BC104CBEC437CD?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link]. Oznaczałoby to, że termin na zajęcie stanowisk przez prezydenta RP, Kolegium ds. Służb Specjalnych i Sejmową Komisję ds. Służb Specjalnych wynosiłby dwa tygodnie, poczynając od dnia, w którym prezes Rady Ministrów doręczył takie żądanie, choć sam autor dostrzega, że przepis mówi najpierw o “niezwłocznym” zajęciu stanowiska. W podsumowaniu wywodów pojawia się dość poważny zarzut naruszenia art. 6 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8A0E5AFADBF0F653584CE4FC527228BD?id=182079]ustawy o CBA [/link]przez prezesa Rady Ministrów, co służy wskazaniu potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej za niezgodne z prawem odwołanie szefa CBA. Problem wykracza poza problematykę prawa pracy, ponieważ naruszenie ustawowej normy kompetencyjnej wyczerpuje hipotezę art. 156 ust. 1 konstytucji.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów