W artykule “[link=http://www.rp.pl/artykul/377703.html]CBA: najpierw opinia, później decyzja[/link]” (“Rz” z 15 października) autor zaproponował, by bieg terminów na zasięgnięcie opinii prezydenta RP wyprowadzić z kodeksu postępowania administracyjnego.
Za pomocą tzw. wnioskowania z podobieństwa (argumentum a simile) w jego odmianie zwanej analogią z ustawy (analogia legis) mielibyśmy zastosować art. 106 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6178EAB2F50E085424BC104CBEC437CD?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link]. Oznaczałoby to, że termin na zajęcie stanowisk przez prezydenta RP, Kolegium ds. Służb Specjalnych i Sejmową Komisję ds. Służb Specjalnych wynosiłby dwa tygodnie, poczynając od dnia, w którym prezes Rady Ministrów doręczył takie żądanie, choć sam autor dostrzega, że przepis mówi najpierw o “niezwłocznym” zajęciu stanowiska. W podsumowaniu wywodów pojawia się dość poważny zarzut naruszenia art. 6 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8A0E5AFADBF0F653584CE4FC527228BD?id=182079]ustawy o CBA [/link]przez prezesa Rady Ministrów, co służy wskazaniu potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej za niezgodne z prawem odwołanie szefa CBA. Problem wykracza poza problematykę prawa pracy, ponieważ naruszenie ustawowej normy kompetencyjnej wyczerpuje hipotezę art. 156 ust. 1 konstytucji.
Otwierałoby to drogę do potencjalnej odpowiedzialności konstytucyjnej premiera przed Trybunałem Stanu za naruszenie ustawy “w związku z zajmowanym stanowiskiem”, przy czym ów związek wynika z istoty kompetencji zawartej w art. 6 ust. 1 ustawy o CBA.
Warto przeanalizować zagadnienie jeszcze raz w szerszym kontekście.
[srodtytul]Dopuszczalność analogii[/srodtytul]