Opłaty za żłobki: MEN nie wprowadzi stawek maksymalnych

Rzecznik praw dziecka domaga się ustalenia maksymalnej wysokości opłat za żłobki i przedszkola. O zmianę prawa zaapelował do ministra pracy i polityki społecznej oraz do ministra edukacji.

Rodziców nie stać na tegoroczne podwyżki. Średni wzrost opłat za przedszkola w kraju wyniósł aż 22 proc. W Jaworznie rodzice muszą zapłacić o 153,5 proc. więcej, w Grodzisku Wielkopolskim o 109,6 proc., a w Piasecznie o 97,5 proc.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w żłobkach. W Piekarach Śląskich rodzice zapłacą więcej o 325,6 proc., w Legnicy o 350 proc., a w Warszawie o 164 proc. Średni wzrost opłat za żłobek w całym kraju wyniósł ponad 26 proc.

Wygląda  na to, że rodzice nie mogą liczyć na pomoc  ministrów. Rzecznik praw dziecka otrzymał już odpowiedź z Ministerstwa Edukacji Narodowej.

– Minister edukacji narodowej nie może ingerować w postanowienia prawa miejscowego, a takimi są uchwały w sprawie opłat za przedszkola – argumentuje Mirosław Sielatycki, podsekretarz stanu.

Resort edukacji nie przygotuje przepisów obniżających opłaty za opiekę

Jak podkreśla resort edukacji, do istoty samorządu terytorialnego należy zasada samodzielności wykonywania zadań publicznych. Jednym z jej elementów jest samodzielność finansowa. Ministerstwo nie opracuje więc projektu ustawy, który ustalałby górną granicę opłat za przedszkola. Co więcej, gmina, ustalając ich wysokość, musi uwzględnić rzeczywiste koszty ponoszone na dziecko w danej placówce. Koszty te są zróżnicowane w zależności od regionu. Resort nie może więc narzucać opłat odgórnie.

Ministerstwo zwraca uwagę, że wiele gmin  stosuje ulgi w opłatach, np. biorąc pod uwagę liczbę dzieci z jednej rodziny uczęszczających do przedszkola. Spotykają się one z aprobatą społeczną i stanowią instrument  polityki prorodzinnej.

Część wojewodów kwestionuje jednak legalność uchwał rad gminy, które wprowadzają ulgi w opłatach dla rodzin wielodzietnych.

– W Świdniku zniżki funkcjonowały przez wiele lat. Teraz wojewoda uznał je za niekonstytucyjne – mówi Tomasz Szydło, zastępca burmistrza Świdnika.

Rozbieżne jest także orzecznictwo wojewódzkich sądów administracyjnych. Raz sądy uznają takie różnicowanie za niezgodne z konstytucyjną zasadą równości, innym razem za zgodne.