Dziewięć uczelni już wybrało nowego rektora na najbliższe cztery lata. Ich kadencja rozpocznie się 1 września, a skończy 31 sierpnia 2016 r. W pozostałych 124 szkołach wyższych głosowanie odbędzie się w marcu lub kwietniu. Jako ostatnia, w maju, wyboru dokona Szkoła Główna Handlowa w Warszawie. Żaden z nowych rektorów nie będzie pochodził z konkursu.
Taką możliwość wprowadziła obowiązująca od 1 października 2011 r. nowelizacja ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym.
Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, wskazywała, że dzięki temu osobą zarządzającą uczelnią będzie mógł zostać menedżer spoza uczelni, jeśli wyrazi taką wolę. Sposób powołania rektora, szczegółowe wymagania dla kandydata oraz warunki i tryb konkursu określa bowiem uchwalany przez senat statut uczelni. Żadna jednak nie wpisała do swojej małej konstytucji takiej możliwości. W maju 2011 r. propozycję zgłosił prof. Karol Musiał, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nie została jednak przyjęta.
– Obecny rektor jest orędownikiem konkursu, ale decyzję o tym, czy wpisać taką możliwość do statutu, pozostawił swojemu następcy – wyjaśnia Katarzyna Pilitowska, rzecznik prasowa UJ. Dodaje, że nowelizacja weszła w życie zbyt późno. W efekcie trudno byłoby dobrze opracować tryb konkursowy.
Prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich, uważa jednak, że idea ta jest sprzeczna z ukształtowaną kulturą uniwersytetu, a konkursy nie cieszą się na nich renomą.