Do rzecznika praw dziecka Marka Michalaka dotarła informacja, że wprowadzona w ustawie o systemie oświaty regulacja dotycząca wysokości opłat za przedszkole może po 1 września 2013 r. utrudnić organizację zajęć dodatkowych w przedszkolach publicznych. Zdaniem rzecznika zajęcia te pozytywnie wpływają na rozwój dziecka i dlatego nadal powinny uzupełniać ofertę edukacyjną przedszkoli.
Pojęcie "zajęcia dodatkowe" pojawia się w załączniku do rozporządzeniu MEN z 21 maja 2001 w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola i publicznych szkół. Zgodnie z nim zajęcia takie mogą być prowadzone na wniosek rodziców, a ich organizacja powinna być uwzględniona w ramowym rozkładzie dnia, ustalanym przez dyrektora przedszkola. Czas trwania zajęć prowadzonych dodatkowo, powinien być dostosowany do wieku i możliwości rozwojowych dzieci i wynosić od ok. 15 do ok. 30 minut.
Rzecznik zauważa, że kwestia opłat za takie zajęcia nie została precyzyjnie uregulowana w przepisach prawa. Nie regulują jej także uchwały rad gmin. Z przepisów ustawy o systemie oświaty dotyczących kompetencji rady rodziców do gromadzenia funduszy z dobrowolnych składek i innych źródeł można jednak wyciągnąć wniosek, że rada taka mogłaby finansować zajęcia dodatkowe. Dotychczasowa praktyka jest taka, że przedszkola pobierały opłaty od rodziców dzieci uczęszczających na takie zajęcia.
Tymczasem znowelizowana w czerwcu ustawa o systemie oświaty ogranicza prawo rady gminy do ustalania wysokości opłat za zajęcia ponadprogramowe w przedszkolach publicznych. Szósta i kolejna godzina pobytu w przedszkolu nie będzie mogła kosztować więcej niż 1 zł. Jak wynika z informacji docierających do rzecznika, można interpretować to w taki sposób, że przedszkole publiczne nie ma prawa wziąć od rodziców nic ponad tą złotówkę za godzinę. Tymczasem koszt organizacji zajęć dodatkowych jest wyższy i przekracza możliwości finansowe przedszkoli publicznych.
Marek Michalak zwrócił się do minister edukacji Krystyny Szumilas z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie.