PiS chce odejść od komercjalizacji szpitali. O tym, czy to dobra droga, mówił w programie #RZECZoPRAWIE gość Anny Wojdy - dr Jerzy Gryglewicz, ekspert Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia.
- Ta decyzja została już podjęta. Przy czym w Polsce nie ma problemu prywatyzacji szpitali. Są działy medycyny, w których prywatni właściciele stanowią większość np. podstawowa opieka zdrowotna, sektor ambulatoryjny, dializoterapia. Natomiast szpitale w Polsce w zdecydowanej większości są publiczne. Skomercjalizowanych zostało bardzo niewiele, raptem 30 - 40 szpitali. Nie były to szpitale o wielkim znaczeniu dla funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, tylko zwykle małe szpitale powiatowe. To szpitale kliniczne, wojewódzkie zabezpieczają dużą liczbę świadczeń i udzielają bardzo szeroko usług medycznych - zauważył ekspert.
Dodał, że w Niemczech jest zupełnie inaczej: 1/3 szpitali to szpitale publiczne, 1/3 - prywatne, a 1/3 - wyznaniowe. Odniósł się także do pomysłu, by to jednostki samorządu terytorialnego płaciły szpitalom za tzw. nadwykonania, czyli dokupowały świadczenia medyczne dla swoich mieszkańców. Jego zdaniem to rozwiązanie grozi poważnym zróżnicowaniem sytuacji pacjentów w zależności od tego, czy mieszkają w bogatej czy biednej gminie.
- Tracimy coś, co jest niewątpliwie osiągnięciem ostatnich 20 lat: brak rejonizacji, prawo pacjenta do samodzielnego wyboru placówki leczniczej - stwierdził dr Gryglewicz.
Jego zdaniem w ochronie zdrowia jest na czym oszczędzać. Nie zawsze np. trzeba hospitalizować, żeby wykonać badania diagnostyczne.