Odmowa podania leku przewlekle choremu dziecku, a nawet przyjęcia go do szkoły, to wciąż w Polsce codzienność. Chociaż z przepisów oświatowych wynika, że w szkole musi być gabinet profilaktyki zdrowotnej, a dyrektor ma współpracować z lekarzem i pielęgniarką, prawa dzieci są łamane. Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) w maju trafiła sprawa dziewczynki z padaczką, której nauczyciele odmówili ewentualnej pomocy medycznej w przypadku ataku. Po szkoleniu z przedstawicielami kuratorium oświaty uznali bowiem, że podanie dziecku wlewki doodbytniczej to zabieg medyczny, który może wykonać tylko lekarz.