Reklama

Paweł Wroński: Staramy się informować kancelarię prezydenta. W zamian otrzymujemy bardzo skromne informacje

- W poniedziałek, kiedy spotkałem się rano z dziennikarzami, nie do końca miałem świadomość, czy prezydent Karol Nawrocki do Waszyngtonu nie leci - powiedział rzecznik MSZ Paweł Wroński. Dodał, że „to bardzo źle, że nie było nas w Waszyngtonie”.

Aktualizacja: 19.08.2025 12:53 Publikacja: 19.08.2025 11:46

Rzecznik MSZ Paweł Wroński

Rzecznik MSZ Paweł Wroński

Foto: PAP/Marcin Obara

Jak wyjaśniał rzecznik MSZ, w niedzielę pojawiły się informacje, że decyzja o wylocie zapadnie w ciągu paru godzin. W poniedziałek, zdaniem Wrońskiego, przez pewien czas nie było wiadomo, jaka decyzja zapadła w sprawie wylotu. – Później pojawiło się tłumaczenie, że dla prezydenta kluczowe znaczenie ma spotkanie 3 września i z tego względu tego dnia będzie obecny w Waszyngtonie, a jest jedynym przywódcą, którego w najbliższym czasie samodzielnie będzie przyjmował Donald Trump – dodał Wroński. 

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Gdy dzieje się historia, rząd i prezydent spierają się o to, kto ma krótsze spodenki

Paweł Wroński: Kancelaria Prezydenta przekazuje nam bardzo skromne informacje

– Proszę zrozumieć, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. (...) My staramy się informować na bieżąco kancelarię prezydenta o tym, co się dzieje, otrzymujemy natomiast zwrotnie bardzo skromne informacje. Łącznie z podstawową: czy pan prezydent leci czy nie leci – wyjaśniał Paweł Wroński. 

Czytaj więcej

Kto powinien reprezentować Polskę na spotkaniu z Donaldem Trumpem? Marcin Bosacki: otoczenie Karola Nawrockiego nie wykazało determinacji

- Usłyszałem ostatnio twierdzenie, że nasza placówka w Waszyngtonie nie zgłosiła chęci wyjazdu prezydenta Karola Nawrockiego, ale trudno posądzać pana charge d'aaffair Bogdana Klicha o umiejętności telepatyczne, żeby wiedział, co chce pan prezydent – mówił Wroński. 

Reklama
Reklama

Jak dodał rzecznik MSZ, resort „na bieżąco przekazuje pracownikom kancelarii prezydenta, również panu ministrowi Marcinowi Przydaczowi sprawozdania, dotyczące spotkań”.  –  Jest to rutyna – dodał Wroński. 

Czytaj więcej

Marcin Przydacz: To premier Donald Tusk i minister Radosław Sikorski nie zgłosili obecności Polski na spotkaniu w Waszyngtonie

Paweł Wroński: Nie może być dwóch ośrodków polityki zagranicznej

– Zawsze wszyscy, którzy znają się na polityce zagranicznej powtarzają, że nie może być dwóch ośrodków polityki zagranicznej. Bo nie da się kreować dwóch polityk zagranicznych. To, co się stało, mam nadzieję, uczy nas wszystkich w Polsce, że hasła „zdobyliśmy krzesło, jesteśmy tacy mocni” to nie jest polityka zagraniczna. Obydwa ośrodki powinny ze sobą współpracować, ponieważ rząd, czyli MSZ, dysponuje narzędziami polityki zagranicznej: dysponuje placówkami, wiedzą, technologią. (Oba ośrodki) powinny koordynować ze sobą działania – powiedział rzecznik. 

Czytaj więcej

Spotkanie w Białym Domu bez Polski. PiS: W USA nie chcą Donalda Tuska. PO: Karol Nawrocki oblał test

Zaznaczył, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaproponował prezydentowi elektowi spotkanie z wiceministrami i dyrektorami MSZ „tak, by zaznajomić z kluczowymi elementami systemu polityki zagranicznej państwa”. - Prezydent nie skorzystał; miał prawo. (Minister) zaprosił go także na spotkanie ambasadorów. To jest istotne, by prezydent znał osoby z którymi może mu przyjść pracować.

Jak zaznaczył, do zapowiadanego spotkania między ministrem Radosławem Sikorskim  a prezydentem Karolem Nawrockim „ciągle nie doszło”. - To nie minister Sikorski wprasza się do Pałacu Prezydenckiego, tylko oczekuje, że zostanie zaproszony, ażeby objaśnić prezydentowi wszystko to, co jest związane z polityką zagraniczną - przekonywał Paweł Wroński, rzecznik MSZ.

Reklama
Reklama

- Dla mnie jest odrobinę męczące uprawianie takiego ping-pongu, bo jestem rzecznikiem MSZ i naprawdę nie chcę się mieszać w politykę i polityczną rywalizację ministrów, bo ni jest to moja rola – powiedział Wroński, pytany o słowa Marcina Przydacza, że kancelaria prezydenta nie była poinformowana o tym, że jedyną osobą, która mogłaby pojechać do Waszyngtonu, jest prezydent Karol Nawrocki. 

Jak wyjaśniał rzecznik MSZ, w niedzielę pojawiły się informacje, że decyzja o wylocie zapadnie w ciągu paru godzin. W poniedziałek, zdaniem Wrońskiego, przez pewien czas nie było wiadomo, jaka decyzja zapadła w sprawie wylotu. – Później pojawiło się tłumaczenie, że dla prezydenta kluczowe znaczenie ma spotkanie 3 września i z tego względu tego dnia będzie obecny w Waszyngtonie, a jest jedynym przywódcą, którego w najbliższym czasie samodzielnie będzie przyjmował Donald Trump – dodał Wroński. 

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Zełenski nie będzie sam u Trumpa. Silna delegacja z Europy
Dyplomacja
Oczy Europy i Ukrainy zwrócone na Waszyngton. W Białym Domu zakończyło się spotkanie Trump-Zełenski
Dyplomacja
USA obiecują pomóc zagwarantować bezpieczeństwo Ukrainie. Wołodymyr Zełenski spotka się z Władimirem Putinem?
Dyplomacja
Emmanuel Macron ostrzega przed Władimirem Putinem: To drapieżnik
Dyplomacja
Jakie gwarancje bezpieczeństwa mogłaby uzyskać Ukraina?
Reklama
Reklama