Reklama

Rzeczniczka Białego Domu pytana o atak na rozbitków. Mówi o samoobronie

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oświadczyła, że admirał Frank Bradley, ówczesny szef Połączonego Dowództwa Operacji Specjalnych, działał zgodnie z prawem i za zgodą sekretarza obrony Pete'a Hegsetha ponawiając 2 września atak na łódź, która miała być używana przez przemytników do przerzutu narkotyków.

Publikacja: 02.12.2025 05:38

Karoline Leavitt

Karoline Leavitt

Foto: REUTERS/Evelyn Hockstein

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie stanowisko zajmuje administracja Donalda Trumpa w sprawie ataku na przemytników z 2 września?
  • W jaki sposób atak na rozbitków jest komentowany przez prawników?
  • Jak działania admirała odpowiedzialnego za atak z 2 września ocenia Pete Hegseth?

To komentarz do doniesień „Washington Post” – przed kilkoma dniami dziennik podał, że amerykańska armia 2 września przeprowadziła dwa ataki na łódź, która miała należeć do przemytników narkotyków. Pierwszy atak miały przetrwać dwie osoby płynące łodzią. Z relacji „Washington Post” wynika, że sekretarz obrony Pete Hegseth miał polecić przeprowadzenie drugiego ataku, którego celem było wyeliminowanie ocalałych. 

Reklama
Reklama

Rzeczniczka Białego Domu: Atak na łódź przemytników narkotyków z 2 września był aktem samoobrony

W niedzielę prezydent Donald Trump, pytany o tę sprawę na pokładzie prezydenckiego samolotu Air Force One zapewniał, że jego intencją nie było ponawianie ataku w takiej sytuacji. Zaznaczył, że Hegseth zaprzeczył, aby wydał taki rozkaz (sekretarz obrony zdementował wcześniej informacje podawane przez „Washington Post”) i zapewnił, że ufa członkowi swojej administracji. 

Jednak w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt potwierdziła, że admirał Frank Bradley działał 2 września za zgodą sekretarza obrony. 

Reklama
Reklama

– Sekretarz Hegseth upoważnił admirała Bradleya do przeprowadzenia tych uderzeń kinetycznych. Admirał Bradley działał w pełni w ramach swoich uprawnień i zgodnie z prawem, polecając podjęcie działań, które miały zapewnić, że łódź została zniszczona, a zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych zostało wyeliminowane – stwierdziła Leavitt odpowiadając na pytanie o incydent z 2 września. 

Czytaj więcej

Nicolás Maduro nie uciekł z Wenezueli. Donald Trump potwierdza: Rozmawiałem z nim

Leavitt mówiła też, że atak na łódź był ze strony USA aktem „samoobrony” i miał na celu ochronę interesów Stanów Zjednoczonych. Jak dodała, atak został przeprowadzony na wodach międzynarodowych, w zgodzie z przepisami prawa regulującymi sposób prowadzenia konfliktów zbrojnych. 

Rzeczniczka Białego Domu przypomniała, że administracja Donalda Trumpa uznała przemytników narkotyków, którzy są celem działań armii USA w rejonie Morza Karaibskiego i Pacyfiku za członków „zagranicznych organizacji terrorystycznych”.

Leavitt nie potwierdziła jednoznacznie, że drugi atak został 2 września przeprowadzony, by wyeliminować ocalałych z pierwszego ataku, ale też ani razu temu nie zaprzeczyła. 

Sam Hegseth w serwisie X bronił gen. Bradleya nazywając go „amerykańskim bohaterem” i zapewniając, że generał miał jego „100-procentowe wsparcie”. Hegseth dodał, że popiera decyzje podjęte przez generała w czasie misji przeprowadzonej 2 września i kolejnych, przeprowadzonych od tamtego czasu. „Ameryka ma szczęście, że posiada takich ludzi, którzy nas bronią” – podkreślił sekretarz obrony we wpisie w serwisie X. 

Reklama
Reklama

Prawnicy: Rozkaz ataku na rozbitków nie powinien zostać wykonany

Od 2 września armia USA przeprowadza regularne ataki w rejonie Morza Karaibskiego, a od pewnego czasu również w rejonie wybrzeża Pacyfiku, których celem są łodzie na pokładzie których, jak podaje administracja Donalda Trumpa, przemycane są do USA narkotyki. Jak dotąd doszło do co najmniej 19 takich ataków, w których zginęło co najmniej 76 osób. W ataku z 2 września zginęło 11 osób. 

W kontekście ataku z 2 września zwraca się uwagę, że prawo międzynarodowe zabrania ataków na niezdolnych do prowadzenia dalszej walki uczestników konfliktu (a tak należałoby traktować rozbitków ze zniszczonej łodzi). Również przepisy przyjęte przez Departament Obrony, regulujące sposób prowadzenia konfliktów zbrojnych zakazują atakowania rozbitków – z wyjątkiem sytuacji, w której osoby te zachowują się wrogo lub próbują uciekać. 

Siły USA na Morzu Karaibskim

Siły USA na Morzu Karaibskim

Foto: Infografika PAP

W rozmowie z agencją Reutera profesor prawa Laura Dickinson z Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona podkreśla, iż większość prawników nie uważa, że ataki na łodzie należy traktować jako udział w konflikcie zbrojnym, w związku z czym można w tej sytuacji mówić o „zabójstwach poza konfliktem zbrojnym”. Jak dodaje, jeśli chodzi o atak na rozbitków to nawet w warunkach wojennych jest to zbrodnia. Grupa byłych prawników wojskowych  JAGs Working Group określa z kolei rozkaz ataku na rozbitków mianem „jawnie bezprawnego”. Ich zdaniem żołnierze amerykańskich sił zbrojnych mieli obowiązek nie wykonać tego rozkazu, a każdy, kto go wykonał, powinien być objęty śledztwem pod kątem popełnienia zbrodni wojennej. 

Reklama
Reklama

Tymczasem Donald Trump w poniedziałek miał rozmawiać ze swoimi czołowymi doradcami o dalszej presji, jaką USA mają wywierać na Wenezuelę. USA oskarżają przywódcę tego kraju, Nicolása Maduro o wspieranie przemytu narkotyków do USA – i oferują 50 mln dolarów za pomoc w ujęciu prezydenta Wenezueli. W sobotę Trump ogłosił, że przestrzeń powietrzną nad Wenezuelą należy uważać za zamkniętą, ale dzień później na pytanie, czy oznacza to rychłe rozpoczęcie amerykańskich ataków na cele w Wenezueli odparł, by „nie doszukiwać się drugiego dna” w jego wcześniejszej deklaracji. 

W niedzielę Trump potwierdził, że rozmawiał z Maduro, ale nie chciał ujawnić szczegółów rozmowy. Z nieoficjalnych doniesień wynika, iż Trump miał przekazać przywódcy Wenezueli, że jeśli ten nie ustąpi, wówczas USA mogą zaatakować Wenezuelę. 

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie stanowisko zajmuje administracja Donalda Trumpa w sprawie ataku na przemytników z 2 września?
  • W jaki sposób atak na rozbitków jest komentowany przez prawników?
  • Jak działania admirała odpowiedzialnego za atak z 2 września ocenia Pete Hegseth?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

To komentarz do doniesień „Washington Post” – przed kilkoma dniami dziennik podał, że amerykańska armia 2 września przeprowadziła dwa ataki na łódź, która miała należeć do przemytników narkotyków. Pierwszy atak miały przetrwać dwie osoby płynące łodzią. Z relacji „Washington Post” wynika, że sekretarz obrony Pete Hegseth miał polecić przeprowadzenie drugiego ataku, którego celem było wyeliminowanie ocalałych. 

Rzeczniczka Białego Domu: Atak na łódź przemytników narkotyków z 2 września był aktem samoobrony

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Donald Tusk do Friedricha Merza: Jeśli chcecie zadośćuczynić ofiarom, to się pospieszcie
Dyplomacja
Polska-Niemcy. Merz: Potrzebujemy silnej Polski. Tusk: Kopernikański przełom
Dyplomacja
Kanclerz Friedrich Merz oddaje zabytki zrabowane przez Niemców w Polsce. Co wróci?
Dyplomacja
Komisarz UE: Trump nie może uwolnić Putina od odpowiedzialności za zbrodnie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dyplomacja
Czy Pete Hegseth nakazał dobić ocalałych w ataku na łódź na Morzu Karaibskim?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama