Była opozycjonistka wniosła o potwierdzenie swojego statusu jako działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych. Opisała swoją działalność w okresie od 13 grudnia 1981 r. do roku 1989 oraz współpracę ze zorganizowanymi strukturami opozycji antykomunistycznej: „Solidarnością Walczącą", NSZZ „Solidarność", KPN i innymi organizacjami.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odmówił potwierdzenia statusu, uzasadniając, że kobieta nie przedstawiła dowodów, które jednoznacznie potwierdziłyby prowadzenie przez nią co najmniej przez 12 miesięcy nielegalnej działalności opozycyjnej w strukturach zorganizowanych lub we współpracy z nimi.
Czytaj więcej
Sejm powołał prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, popierając kandydaturę dr. Karola Nawrockiego.
Gdy złożyła skargę, sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Skład orzekający stwierdził, iż definicje „działacza opozycji antykomunistycznej" oraz „osoby represjonowanej z powodów politycznych" są ściśle określone w ustawie, a zasady potwierdzania tego statusu nie dopuszczają uznania administracyjnego. Sąd zwrócił jednak uwagę, że taka działalność odbywała się w specyficznych, konspiracyjnych warunkach. Brak w zasobach IPN dokumentów dotyczących działalności skarżącej w zorganizowanych strukturach opozycji antykomunistycznej nie jest jednoznaczny z tym, że jej nie prowadziła.
– Nie każdy działacz zasługujący na sporny w sprawie status był znaną osobą. Nie każdy też został zdekonspirowany przez aparat komunistyczny, więc nie zawsze istnieją dowody zatrzymań, protokoły przesłuchań, akty oskarżenia i wyroki sądowe – tłumaczył sędzia Tomasz Świetlikowski, uchylając zaskarżoną decyzję.